Kiedy go ujrzałam moje serce zabiło mocniej. Czy to możliwe, że nadal go kocham, że to uczucie wciąż jest we mnie i nigdy nie wygasło, że będąc z Tomasem nigdy nie byłam szczęśliwa, że to tylko moja podświadomość wmawiała mi to i nie dopuściła by serce pamiętało o Leonie ale czy przez tak długi czas można tłumić w sobie tak ślinę uczucie jakim jest miłość do drugiej osoby. Muszę przyznać, że przez ten czas strasznie się zmienił. Jego twarz przybrała bardziej męskie i dojrzalsze rysy. Usta wydają się pełniejsze a oczy dostały bardziej wyrazistego koloru. Ciało przyciąga większa uwagę i bardziej pociąga a jego włosy postawione do góry jeszcze bardziej dodają mu męskości.
- Fran, Marco cię woła - odezwał się Leon wyrywając mnie z przemyśleń - A to kto ? - zapytał i popatrzał na mnie. Nie wierzę, że mnie nie poznaje. Przecież tak bardzo się nie zmieniła a może on już po prostu zapomniał o kimś takim jak Violetta Castillo a raczej Herodia ale to już nie aktualne - Nowa sąsiadka - odpowiedział na swoje pytanie - Oby była normalniejsza niż ta ostatnia - zaśmiał się i spojrzał na Fran a ona się tylko do niego uśmiechnęła.
- Jestem .. - nie dokończyłam, bo zadzwonił mu telefon. Spojrzał na wyświetlacz.
- Przepraszam muszę odebrać - powiedział i wyszedł do środka. Odprowadził go wzrokiem, nie mogłam przestać na niego patrzeć. Zachwycał mnie swoją męską urodą i tym, że stał się taki dojrzały.
- Halo tutaj ziemia - wyrwała mnie z fantazji Fran machając mi ręką przed twarzą.
- Przepraszam zamyśliłam się - odpowiedziałam zarumieniona
- Zmienił się prawda - powiedziała tak jakby czytała mi w myślach
- I to bardzo - rozmarzyłam się
- Wejdziesz ? - zapytała z uśmiechem
- Nie ale może masz ochotę na spacer - zaproponowałam także się uśmiechając.
- Jasne, powiem tylko Marco żeby zajął się małym - oznajmiła i weszła do środka. Po chwili wróciła z uśmiechem na twarzy. Zamknęła za sobą drzwi i razem ruszyłyśmy na nasz pierwszy spacer od paru lat.
- Czy ta kawiarnie do której zawsze chodziliśmy nadal jest otwarta ? - zapytałam z wielką nadzieją w głosie.
- Jasne, nie mogli przecież zamknąć tak świetniej kawiarni - zaśmiała się - To co idziemy na kawę i ciacho ? - zapytała z wielkim uśmiechem. Nie musiałam odpowiadać, bo Fran znała moją odpowiedź. W szybkim tempie udałyśmy się do dobrze znanego mi lokalu. Przynajmniej tak mi się wydawało. Muszę przyznać, że sporo się pozmieniała od mojej ostatniej wizyty.
- Ale tu ładnie - stwierdziłam kiedy weszliśmy do środka. Ona się tylko uśmiechnęła i zajęła jedne z wolnych stolików. Po jakimś czasie podeszła do nas kelnerka i przyjęła zamówienie.
- No to opowiadaj - odezwałam się - Co tam u ciebie ? - dodałam i zrobiłam ciekawską minę.
- Trochę się pozmieniało - zaczęła i się uśmiechnęła - Może zacznę od początku - zaśmiała się - Kilka dni po waszym wyjeździe zaiskrzyło między mną a Marco - powiedziała a mnie zatkało - Po jednej z imprez za dużo wypiliśmy i wylądowaliśmy w łóżku - kontynuowała a ja otworzyłam szeroko oczy - I można powiedzieć, że od tego to wszystko się zaczęło. Parę miesięcy później mi się oświadczył. Wzięliśmy jak najszybciej ślub no i później na świat przyszedł Jorge - zaśmiała się i spojrzała na mnie - Chciałam was zaprosić ale nie wiedzieliśmy gdzie się przeprowadziliście - wytłumaczyła ze smutkiem - Teraz ty opowiadaj. Jak tam wasze małżeństwo ? - zapytała już szczęśliwa a ja spuściłam głowę - Coś się stało ? - dodała i złapała mnie za rękę i w tej chwili kelnerka podeszła z naszym zamówieniem.
- Dziękujemy - odpowiedziałam ze sztucznym uśmiechem
- Powiesz co się stało ? - ciągnęła dalej Francesca
- Okazał się, że nasze małżeństwo to fikcja - odpowiedziałam przybita
- Co? Jak to? - oburzyła się
- Tak to. Wszystko wyszło na jaw, był ze mną tylko dla kasy mojego ojca, nigdy mnie nie kochał i pewnie mnie zdradzał na prawo i lewo - powiedziałam jednocześnie wkurzona i załamana - Jak ja mogła być aż tak głupi i uwierzyć w te jego kłamstwa - dodałam bliska płacz ale się powstrzymywałam
- Płacz śmiało - powiedziała czule Francesca
- Nie, nie będę płakać przez kogoś takiego - odpowiedziałam zgodnie z prawdą - A wiesz co jest najlepsze, że dzisiaj dotarło do mnie, że nigdy go nie kochałam - dodałam pewnym głosem
- Jak to? - zapytała zdezorientowana
- Kiedy ponownie ujrzałam Leona zdałam sobie sprawę, że popełniłam błąd wybierając Tomasa, że ten nasz ślub był tylko ucieczką od uczucia, którym darzyłam Leona, że przez to co wtedy usłyszałam nie chciałam go znać. Toczyłam walkę między sercem a rozumem ale niestety najwidoczniej wygrał rozum i popełnił najgorszy błąd w moim życiu - odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
- Czyli, że ... - przerwałam jej
- Czyli, że nadal jestem zakochana w Leonie - odpowiedziałam z uśmiechem a ona na mnie spojrzała
- I przez ten cały czas nie zdawałaś sobie z tego sprawy ? - zapytała popijając kawę
- Może w głębi serca nadal go kochałam ale nie chciałam tego do siebie dopuścić, ale kiedy go dzisiaj zobaczyłam serce zaczęło bić mi szybciej i czułam się tak jakbym zakochiwała się w nim od nowa - odpowiedziałam rozmarzona.
- Jak romantycznie - zaśmiała się Francesca a ja razem z nią. Po siedziałyśmy jeszcze godzinę i po wspominałyśmy stare czasy. Muszę przyznać, że wyjeżdżając z Buenos Aires dużo straciłam. Odprowadziłam Fran do domu i postanowiłam jeszcze się przejść po okolicy. Postanowiłam, że od jutra zacznę nowy rozdział w moim życiu. Poszukam nowego mieszkania, od nowie stare znajomości i co najważniejsze wezmę rozwód z Tomasem oraz powrócę do mojego starego nazwiska. Powinnam także zmienić swój styl na taki bardziej kobiecy i dojrzały, bo muszę przyznać, że ubieram się jeszcze tak trochę jak nastolatka a mam przecież dwadzieścia trzy lata. Z czego cztery zmarnowane na udawanym związku a później małżeństwie z Tomasem. Nagle poczułam jak na kogoś wpadam. Podniosłam głowę i ujrzałam piękne szmaragdowe oczy, które wpatrywały się w moje znowu poczułam to miłe uczucie co cztery lata temu.
- Hej Leon - odezwałam się pierwsza z uśmiechem
- Cześć - odpowiedział - To ty byłaś dzisiaj u Fran - dodał z uśmiechem
- Tak to ja we własnej osobie - zaśmiałam się
- Skąd wiesz jak się nazywam. Nie przypominam sobie aby się przedstawiał - powiedział zainteresowany. No to wpadłam.
- yyy Fran mi powiedziała - wybrnęłam z tego i uśmiechnęłam się. Odwzajemnił to i patrzył mi prosto w oczy jakby szukał w nich jakiejś odpowiedzi. Wydawało mi się, że próbuje czytać mi w myślach. - Czemu mi się tak przyglądasz ? - zapytałam po chwili i się uśmiechnęłam
- Przypominasz mi moją byłą dziewczynę - odpowiedział i spuścił głowę
- Chyba nie masz z nią miłych wspomnień ? - odezwałam się i nie dałam po sobie poznać, że wiem o co chodzi.
- Nie, wręcz przeciwnie po prostu zerwała ze mną i wybrała innego - odpowiedział i załamany usiadł na murku przy fontannie.
- Ale musiała mieć jakiś powód żeby tak zdecydować - kontynuowałam temat i przysiadłam się obok niego
- Miała uwierzyła w kłamstwa - powiedział i spojrzał przed siebie - Czasem zastanawiam się czy ona jeszcze o mnie pamięta czy być może tęskni- ciągnął dalej a ja czułam jak moje serce coraz mocniej bija - Minęły już cztery lata a ja wciąż nie mogę o niej zapomnieć. Ona podarowała mi coś, co nawet trudno mi nazwać. Poruszyła we mnie coś o istnieniu czego nawet nie wiedziałem. Jest i zawsze będzie częścią mojego życia choćby nie wiem jak bardzo starał się o niej zapomnieć - dokończył a ja czułam jak w moich oczach pojawiają się łzy. Miałam teraz ochotę się do niego przytulić i powiedzieć, że też tęsknie i go kocham ale nie mogę. Szybko się jednak ogarnęłam.
- To dlaczego o nią nie walczysz ? - zapytałam
- Nie wiem gdzie teraz mieszka zresztą ma już męża i jest szczęśliwa beze mnie - odpowiedział i spuścił głowę.
-Kochasz ją nadal ? - zapytałam prawie płacząc
- Kocham i nigdy nie przestałem chociaż próbowałem ale zawsze kiedy już powoli zapominałem jakaś cząstka mnie nadal chciała abym ją pamiętał. Chciałbym znowu mieć ją przy sobie, czuć ten przyjemny dreszcz kiedy mnie dotykała, napawać się tym ciepłe, które od niej biło. To ona pokazała mi czym jest miłość, nauczyła mnie kochać i jak to jest być szczęśliwym. Pewnie pomyślisz, że to głupie ale wciąż mam cichą nadzieję, że w głębi serca nadal mnie kocha - powiedział a po moich policzkach zaczęły płynąć pojedyncze łzy. Spojrzał na mnie z bólem w oczach - Czemu płaczesz ? - zapytał zdziwiony
- Bo to co powiedziałeś było wzruszające - odpowiedziałam i starłam łzy a on po ciuchy się zaśmiał
- To dziwne - odezwał się ze śmiechem spojrzałam na niego pytająco - Nie znam cię a rozmawiam z tobą o swoich uczuciach - dodał i spojrzał na mnie
- Ty mnie znasz i nawet sobie nie wyobrażasz jak bardzo - powiedziałam pewna siebie i spojrzałam z uśmiechem na niego a on podniósł pytająco brew - To ja Violetta - dodałam a on spojrzał na mnie jak na ducha. W jego oczach nie widziałam nic ani złości ani zaskoczenia a tym bardziej miłości.
*************************
I jest kolejna część One Shot'a. Teraz mam dla was być może miłą niespodziankę. Jak skończę tego One Shot'a to odwieszę bloga. Mam nadzieję, że spodoba wam się ta część podejrzewam iż będą chyba jeszcze dwie ( według mojego planu ) PRZEPRASZAM ZA BŁĘDY ! :)
Świetny !
OdpowiedzUsuńCudo, cudo, cudo ♥
Kocham twojego bloga !
Brak słów, genialny.
Leonetta wkrótce razem ♥
Pozdrawiam i czekam na next !
Ps. Życzę weny ♥
Violetta Verdas
cudo!
OdpowiedzUsuńcieszę się z twojej decyzji ;D
czekam na kolejna część
nareszcie
OdpowiedzUsuńJEj ale ta końcówka byłą wzruszająca :D >3 piękna :**
OdpowiedzUsuńMam andzieje że Viola zawalczy o Leona ;)
jakbyś mialą czas do wpadnij do mnie ;)
http://maybeloveleonetta.blogspot.com/
Cudny !!!
OdpowiedzUsuńZajefajnie , że wracasz !!!
Czekam na rozdział i OS !! ~ Julka ♥
AWWW, GENIAALNE. Nie mogę się doczekać kolejnej części <#
OdpowiedzUsuńŚwietny:-)
OdpowiedzUsuńJak Leon pięknie opowiadał wyruszyłam się ♡
Genialny jest ten OS
Pięknie to napisalas masz talent !
Czekam na kolejna część
Pozdrawiam:-*
Przepięknie napisany OS!
OdpowiedzUsuńCzekam na następną część.
Kira
Dodasz jeszcze dzisiaj następna cześć? A tak wogole to masz talent piszesz pięknie :)
OdpowiedzUsuńCudowne.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba.
Mam nadzieję, że będą jeszcze razem.
Jeśli będziesz miała chwilę wpadnij do mnie:
http://violetta-opowiadanie1.blogspot.com/
Dopiero rozwijam opowiadanie więc miło byłoby gdyby ktoś skomentował.
Świetny :)
OdpowiedzUsuńHah końcówka najlepsza Leon w szoku :)
Świetny ciekawe jak zareaguje Leon
OdpowiedzUsuńczekam na next :)
Arcydzieło :)
OdpowiedzUsuńBrak słów , żeby określić jak wspaniały jest ten Os :)
Piękny <3
OdpowiedzUsuńTaki oryginalny *.*
cudowny!
OdpowiedzUsuńKochanaaa świetny Os :)
OdpowiedzUsuńMasz talent !!!!!
Leon nie rozpoznał Vilu, końcówka najlepsza !
Czekam na kolejną część :)
Świetne,świetne,świetne,świetne, świetne!!!Nic dodać,nic ująć!!!
OdpowiedzUsuńSuperaśne!!!!!
OdpowiedzUsuńKiedy next
CUDO, CUDO i jeszcze raz CUDO ♥
OdpowiedzUsuńPiszesz super One Shot'y i rozdziały oczywiście też <3
Ciesze się że odwiesisz Bloga :***
I Życzę weny na nadchodzące rozdziały <3 ♥
booooski nareszcie dowiedział się czekam na next i rozdział
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńdawaj next!!!
Bardzo fajny Os :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam <33
OdpowiedzUsuńWybacz ze dopiero teraz komentuję
Aaaaaale jestem ciekawa reakcji leona <333
Dodaj kolejna czesc jaknajszybciej :**
Ja byc fanka! Ja prosic autograf! Mozesz mi wyslac na gmaila xD
A tak na serio to serio sie nie moge doczekac reszty ;)
Weny czasu j checi na nexta
Buziaki :***
~Madziuś <33