sobota, 9 sierpnia 2014

Rozdział 27: Najbliższych

*Pięć dni później*
Violetta
Od kilku minut razem z Leonem stoimy przy bramce czekając na odprawę. Niestety nastąpił ten dzień, w którym musimy wracać. Jedyny w tym plus jest taki, że będziemy mieszkać razem. Jestem pewna, że teraz w naszym związku będzie wszystko dobrze. Kocham go, kocham i to bardzo. Szaleje kiedy nie ma go przy mnie przez kilka minut więc nie wiem jakby miała sobie poradzić gdybyśmy się rozstali, ale wiem, że tak nie będzie. Nasza miłość zwycięży wszystko. Wszelkie kłótnie, rozłąki i głupie nie porozumienia. Nie łudzę się, że wszystko będzie kolorowo, bo tak nigdy nie jest, ale wiem natomiast to, że nigdy nie przestanę go kochać i nigdy o nim nie zapomnę. Nagle poczułam jak ktoś łapie mnie za rękę. Od razu wiedziałam kto to, bo tylko jedna osoba wywołuje u mnie to przyjemne ciepło na sercu. Przeniosłam swój wzrok na Leona i szczerze się do niego uśmiechnęłam po czym położyłam swoja głowę na jego ramieniu. Westchnęłam cicho i wtedy on delikatnie pocałował czubek mojej głowy. Niby zwykły czuły gest, ale dla mnie znaczy coś więcej. To własnie dzięki takim mały gestom czuję się kochana, czuję miłość jaką on mnie darzy i to, że zależy mu na mnie i na nas. Spojrzałam na nasze dłonie i uśmiechnęłam się po czym jeszcze mocnej ścisnęłam. Kiedy wszystko już załatwiliśmy, udaliśmy się do samolotu a następnie zajęliśmy wyznaczone miejsca. Przez ten cały czas nie puszczałam delikatnie przytulać się do Leona i ściskać jego dłoni.
- Boisz się? - szepnął mi do ucha mój chłopak po czym delikatnie musną mój policzek. Spojrzałam na niego po czym z uśmiechem wymalowanym na twarzy pokiwałam przecząco głową.
- Po prostu cię kocham i nie chce cię nigdzie puszczać - odpowiedziałam patrząc na niego po czym wtuliłam się w jego tors. Ponownie dzisiejszego dnia poczułam na swojej głowie jego rozgrzane usta, które składały na czubku mojej głowy delikatny pocałunek. Następnie przybliżył swoich ust nasze dłonie i pocałował zewnętrzną część mojej. Uśmiechnęłam się szerzej po czym położyłam głowę na jego ramieniu i zamknęłam oczy by odpłynąć do Krainy Morfeusza.

Francesca
Weszłam do kuchni w celu zrobienia coś do jedzenia. Włączyłam radio by nie było cicho po czym zabrałam się do przyrządzania posiłku. Przez jakiś czas szukałam czegoś odpowiedniego w mojej książce kucharskiej. Jednak po chwili zrezygnowałam z gotowania ponieważ zorientowałam się, że i tak nikt tego nie będzie jeść ponieważ Marco znowu pomaga swojemu ojcu a Diego wyszedł na miasto. Zrezygnowana  usiadłam na krześle po czym wzięłam do ręki jakąś gazetę, która zaczęłam przeglądać. Od jakiegoś czasu zastanawiam się czy mój związek z Marco nie przechodzi jakiegoś kryzysu. Wychodzi rano, wraca wieczorem  i kładzie się spać a następnego dnia znowu to samo. Mieliśmy tworzyć szczęśliwy związek małżeński a ja nie czuje się już szczęśliwa. Teraz więcej czasu spędzam z Diego niż z moim mężem. Kiedy chcę gdzieś wyjść to Marco nie może, bo obiecał pomóc ojcu i wszędzie chodzę z naszym przyjacielem. On jest częściej ze mną niż facet, którego poślubiłam. Westchnęłam głośno po czym wstałam i zmierzałam do radia aby je wyłączyć lecz zrezygnowałam z tego ponieważ zaczęła lecieć jedna z moich ulubionych piosenek. Pod głosiłam urządzenie i zaczęłam tańczyć śpiewając przy tym. Kręciłam się po całej kuchni, wirowałam między jednym a drugim blatem, była tak zajęta, że nawet nie zauważyłam Diego, który stał oparty o futrynę i przyglądał mnie się z uśmiechem. Podeszłam do niego i jednym ruchem pociągnęłam by zatańczył ze mną. Złapałam jego jedną dłoni i położyłam sobie na tali a druga złapałam w swoją. Poprawiłam jego postawę po czym zaczęliśmy tańczyć. Uśmiechaliśmy się do siebie nawzajem. Zaczęliśmy tańczyć po całym domu. Nie zwracaliśmy już zbytnio uwagi na muzykę jaka leciała w radiu. Za każdym razem kiedy Diego mnie obracał, zaczynałam się śmiać. Nasz wspólny taniec skończył się tak iż szatyn odchylił moje ciało a następnie podniósł i ostatni raz zakręcił. Staliśmy blisko siebie, czułam jak jego serce szybko bije. Wpatrywaliśmy się w swoje oczy i nie przestawaliśmy się uśmiechać. Moje ciało było rozgrzane a w środku jakoś tak dziwnie się czułam. Diego zaczął się do mnie przybliżać a co gorsze ja nie chciałam się odsunąć. Pocałunek? Czy to skończy się naszym pocałunkiem? Kiedy nasze usta były niebezpiecznie blisko, Diego tak jakby się wycofał i pocałował mnie jednak w policzek. Po moim ciele przeszedł dreszcz a na twarzy wymalował się uśmiech. Odsunęliśmy się do siebie, ale nadal patrzyliśmy się w swoje oczy.
- Dziękuję, za taniec - odezwał się jako pierwszy Diego po czym uśmiechnął i puścił moją dłoń. Nie myśląc co robię przytuliłam się do niego. Mimo zdziwienia, które można było dostrzec na kilometr po chwili odwzajemnił mój uścisk. Uśmiechnąłem się do siebie, że mnie nie odepchnął. Staliśmy tak przytuleni chyba z dobrą minutę. Jednak opamiętałam się jako pierwsza i odsunęłam się od niego.
- Jutro jest sobota, co ty na to aby zorganizować ognisko w ogrodzie - zaproponowałam patrząc nadal w jego oczy, lecz po chwili obróciłam się i udałam do salonu gdzie usiadłam na kanapie. Nie musiałam długo czekać ponieważ po niespełna kilku sekundach zjawił się obok mnie. Usiadł obok mnie po czym uśmiechnął się i pokiwał twierdząco głową - Zapraszamy wszystkich, czy tylko tych najbliższych? - zapytałam obracając się tak by móc na niego patrzeć bez żadnej przeszkody czyli obracania co chwilę głowy. Patrzył na mnie przez krótki czas tak jakby się zastanawiał.
- Najbliższych - odpowiedział i uśmiechnął się co od razu odwzajemniłam. Przysunęłam się do niego po czym złapałam za dłoń. Spojrzał na mnie zdziwiony.
- Pomożesz mi wszystko przygotować? - zapytałam robiąc słodką proszącą minkę, której jeszcze nikt się nie oprał. Patrzył na mnie tymi swoimi pięknymi oczami. Widziałam, że już mięknie i jego zgoda jest coraz bliżej. Zamrugałam oczami by spowodować jeszcze większą słodycz mojej miny.
- No dobra - powiedział zrezygnowany a ja od razu się uśmiechnęłam i rzuciłam na niego mocno przytulając. Zaśmiał się cicho pod nosem po czym ścisną mocniej. Po chwili pocałowałam go czule w policzek.
- Dziękuję - szepnęłam mu na ucho. Spojrzałam na niego uśmiechając się po czym wstałam z kanapy - Pójdę zrobić popcorn i obejrzymy sobie jakiś film - dodałam i ruszyłam do kuchni.
- Ale nie komedie romantyczną - krzyknął za mną na co się zaśmiałam.
- Ani horror - także krzyknęłam wychylając swoja głowę zza ściany po czym uśmiechnęłam się do niego promienie a on zrobił tylko naburmuszoną minę, skrzyżował ręce na piersi i opadł obrażony na oparcie. Wróciłam z powrotem do kuchni o wyjęłam z dolnej szaflik opakowanie z popcornem po czym wsadziłam do mikrofalówki, ustawiłam na odpowiedni czas i czekałam aż będzie gotowy. Po dwóch minutach i kilku sekundach cała zawartość gotowego już popcorny znajdowała się w zielonej niedużej misce. Wzięłam do tego jeszcze paczkę żelków oraz dwulitrową butelkę Pepsi i dwa kubki. Weszłam do salony ledwo trzymając pod pachą butelka z napojem w jednej ręce dwa kubki a w drugiej miskę z przekąską a na dodatek w zębach paczkę żelków. Kiedy dotarłam do stolika Diego zaczął się ze mnie śmiać. Spojrzałam na niego złowrogo.
- Mogłaś zawołać to bym ci pomógł - odezwał się śmiejąc po czym delikatnie złapał żelki, które trzymałam zębami. Uśmiechnął się do mnie a ja uwolniłam paczkę i postawiłam wszystko na stoliku po czym wzięłam niebieski koc w białe łaciate plamki a następnie usiadłam obok przyjaciela. Popatrzyłam na niego dając mu do zrozumienia, że może włączyć telewizor oraz film. Zaśmiał się a następnie chwyci pilota po czym włączył. Usadowiłam się wygodnie, przykryłam kocem, wzięłam do ręki miskę i zaczęliśmy oglądać film.

Ludmiła
Właśnie szykuje się do wyjścia na miasto z Federico, który jeszcze się nie pojawił a obiecał, że po mnie przyjdzie i razem pójdzie na spacer. Przynajmniej mam więcej czasu na wyszykowanie się. Kiedy zakładałam na swoje stopy czarne szpilki usłyszałam jak ktoś puka do drzwi, byłam pewna, że to Fede dlatego krzyknęła by wszedł i kończyłam swoje przygotowywania. Przez cały dzisiejszy dzień układałam sobie pewną rozmowę z moim chłopakiem. Musze z nim o tym porozmawiać jak najszybciej. Jeżeli dzisiaj tego nie zrobię, to pewnie już się na to nie zdobędę. Po chwili usłyszałam czyjeś kroki jednak drzwi do pokoju się nie otworzyły, ale za to usłyszałam, że otwiera do łazienki. Zaśmiałam się pod nosem. Ten jego mały pęcherz. Jednak po kilku minutach usłyszałam jak coś spada zaniepokoiłam się i zmierzałam w tamtą stronę lecz uprzedził mnie mój chłopak gwałtownie otwierając drzwi. Ujrzałam na jego twarzy złość. Podniósł w moją stronę prawą rękę, w której coś trzymał. Przyjrzałam się temu i ujrzałam, że to test ciążowy. Przeniosłam wzrok na jego twarz, która wskazywała awanturę.
- Czy ty jesteś w ciąży? - krzyknął na mnie ze złością mój wzrok przeniósł się na jego szyje, na której pojawiła się dość widoczna pulsująca ze złości żyła.
- Uspokój się - powiedziałam łagodnym głosem po czym podeszłam do niego i położyłam mu moją dłoń na policzku. Wpatrywałam się w jego piękne oczy, które teraz były wypełnione złością.
- Nie dotykaj mnie - syknął w moją stronę i strącił moją dłoń z policzka - Jesteś w ciąży? - zapytał przez zaciśnięte zęby. Przeraziłam się i spuściłam głowę a moje oczy się zaszkliły.
- Ja....
***************************************
Wiem, wiem nic ciekawego, ale się staram coś wyskrobać z tej resztkowej weny. Wiem także, że rozdział miął być jak pojawi się dwadzieścia komentarzy, no ale wybaczcie ponieważ nie miałam czasu na pisanie. Ostatni miesiąc wakacji, muszę spędzić go ze znajomymi i pozałatwiać wszystko ze szkołą. Następnym razem postaram się coś wymyślić ciekawszego oraz dodać wcześniej rozdział. Jutro prawdopodobnie pojawi się rozdział na tamtym blogu, ale nie obiecuje bo być może nie będę spała u siebie, chociaż ostatnio moją koleżankę, którą ponownie mogę nazwać przyjaciółką zainteresowała się blogiem i zaproponowała swoją pomoc więc może coś napiszemy, ale nie wiem na sto procent. 

22 komentarze:

  1. No proszę u Fran robi się coraz ciekawiej :) wspólny taniec z Diego :)
    Leonetta wraca do domu w dobrym nastroju :) U Fedemiły nieciekawie :/ , ale się dzieje :)
    Cudowny rozdział :)
    Czekam cierpliwie na kolejne rozdziały :**

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudo !!
    Czekam na next !! ~ Julka ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Leonetta bosko :)
    świetny rozdział!
    nic tylko życzyć weny i czekać na next ;*
    kocham i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialny rozdział !!! Jestem pod ogromnym wrażeniem ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Boski rozdział <3
    Widzę, że nie tylko ja kocham Diecesce <3
    Leonetta <33
    Czekam na nexcik <333

    http://amor-que-sobrevivira-todo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniały! Właśnie na to czekałam :)
    Uuu moja Leonetta wraca do domciu jak slodko *-*
    No, no widze ze szykuje sie Diecesca haha <3
    Jej, Fede jaki wsciekly sie od razu zrobil :( Biedna Lu...
    Pozdrawiam i zycze weny :)
    Julia Verdas- bigloveleonetta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudny jest ten rozdział <3
    Uwielbiam czytać twoje opowiadania są wspaniałe :**

    OdpowiedzUsuń
  8. Boski rozdział!
    U Leonetty różowo i słodko <3
    Ja wciąż jestem całym sercem za Marcescą.
    Czemu nagle wszyscy pokochali Diecesce?
    Biedna Lu :(
    Czemu Fede tak zareagował?
    Życzę dużo weny i czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  9. Super rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Biedna Lu :///szkoda mi jej
    Fran i Diego podoba mi sie ten parring :)
    Super rozdzial :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudny rozdzialik :)
    Moje 3 ukochane pary :****

    OdpowiedzUsuń
  12. Proszę , uważnie przeczytaj ten list to nie są żarty ! Ten list przeszedł już Polskę ,aż 200 razy . Ludzie którzy nie przeczytali listu a dostali lub przerwali spotkało wielkie nie szczęście . Chcesz dowodu ? Maria Maibal nie przeczytała listu została pozbawiona życia chociaż była niewinna. Janek Sztoch przerwał czytanie listu w ciągu czterech dni zmarł na dotąd niewyjaśnioną chorobę ! Starczy dowodów -teraz wczytaj się w list- . Dawno temu żyła rodzina mająca kupę kasy ! Pewnego dnia ojciec dostał wiadomość o nowej pracy w Malborku.Pomyślnie wyprowadzili się z Polski do obcego miasta.Po wynajęciu mieszkania matka coś podejrzewała ,ponieważ dostali dom za free.A właściciel zmarł na zawał serca chociaż na nic nie był chory sąsiedzi mówili ,że ten dom straszy ! Na noc rodzice ucałowali dzieci na dobranoc.Matka wstała rano powitać dzieci w nowym domu . Odkryła pościel ,a w niej same prochy i list ,,Ha ha ha … Było tu nie mieszkać zły pech ,Duch” mamo ratuj ! ” .Już 20 lat dzieci nadal są szukane przez najlepszych detektywów.Rodzice po tej sytuacji wyprowadzili się do Polski zmarli na sen ,w którym śniły im się ich dzieci i duch zarzynające ich małe główki.
    Masz 24godz na rozesłanie twego do 5 osób inaczej pech przejdzie na ciebie kto wie może to też będzie twoja historia (ale żebyś nie miał/miała pecha roześlij to do tych osób błagam ! )?
    Wysłałam do do ciebie ponieważ każdy powinien mieć chociaż odrobinę szczęścia

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajny blog , bardzo mi się podoba :)
    Odkryłam go niedawno i nadrabiam poprzednie rozdziały , muszę przyznać , że masz talent !!!
    Z chęcią będę czytać kolejne .
    Pozdrawiam
    Kinia :**

    OdpowiedzUsuń
  14. Wspaniały rozdział <3 ♥
    Czyżby między Fran a Diego coś było ?
    Ja tam wolę Marcesce :*
    Ale to twój blog i twój wybór kto z kim będzie więc się nie wtrącam :D :D ;**
    Leon i Violetta wracają i będą mieszkać razem ♥ ♥ ♥
    Ciekawe czemu Fede tak się wkurzył na Ludmi aż mu żyła pulsowała :D <3 *-*
    Fran i Diego robią ognisko ... fajnie :) <3
    Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału ♥ ♥ ♥
    Życzę weny :** *-*

    ~`Natalia ♥

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo fajne opowiadanie.
    Liczę , że szybko dodasz nowy rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Genialnie piszesz , masz talent !

    OdpowiedzUsuń
  17. Zostałaś nominowana do LBA na blogu moim i Oliwi!
    Szczegóły:
    aprendi-a-decir-adios.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. U Leonetty tak slodko ;*. Super . Czekam na nowe rozdzialy . Pozdrowienia. Caluje . Jula

    OdpowiedzUsuń
  19. Zostałaś nominowana do LBA na moim.blogu -----> http://nienawiscczymiloscleonetta.blogspot.com/
    Gratuluję :*
    Pozdrawiam Natkaa^^

    OdpowiedzUsuń
  20. Zostałaś nominowana do LBA. Szczegóły na moim blogu http://odcierpieniadomilosci-leonetta.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń