Violetta
Obudziłam się dzisiaj wcześnie niż zwykle. W szybkim tempie wstałam ze swojego wygodnego łóżka i udałam się do łazienki. Wzięłam prysznic po czym wróciłam z powrotem do sypialni wybrać odpowiednie ubranie. Przesiedziałam przed szafą chyba dobrą godzinę. W końcu zdecydowałam się i jak najszybciej ubrałam, zrobiłam jeszcze makijaż i uczesałam swoje włosy. Kiedy skończyłam swoje przygotowania udałam się do kuchni zrobić sobie szybkie śniadanie. Nie jestem dobra kucharką dlatego zazwyczaj jadam jakieś jogurty lub musli. Zjadłam szybko moje niezbyt okazałe śniadanie i ruszyłam do firmy. Stwierdziłam, że dzisiaj wyjątkowo pojadę swoim samochodem. Ciekawe czy dzisiaj pojawi się Leon wczoraj jak wyszedł na ten swój spacer to zaginął. Dzwoniłam do niego parę razy ale nie odebrał. Pewnie był zajęty Laurą. Po krótkiej jeździe wreszcie dotarłam pod budynek. Weszłam do niego, przywitałam się z wszystkimi po drodze i ruszyłam do gabinetu. Otworzyłam drzwi i kogo zastałam. Nikogo. Na pewno się spóźni jak to ona ma w zwyczaju. Zasiadłam do biurka i zaczęłam tę nieszczęsną pracę.
Laura
Czemu ja byłam aż taka głupia i go zdradziłam. Przecież ja go kocham, on mnie kochał a teraz pewnie nienawidzi. W sumie się mu nie dziwię, sama siebie nienawidzę. Całą noc dzisiaj przepłakałam. Dobrze, że Ludmiła mnie przechowała ale nie powiedziałam jej co się stało. Właśnie zaraz powinna wrócić z sesji zdjęciowej. Muszę jej powiedzieć jaka byłam głupia. Jak ja mogłam mu to zrobić, przecież dobrze wiedziałam jak się czuł po zdradzie Violetty, jak go to bolało a ja zrobiłam mu to samo. Nagle do domu wparowała Ludmiła.
- Cześć, już jestem - powiedziała na wejść - To opowiadaj co się stało - dodała siadając obok mnie
- Jestem idiotką - stwierdziłam
- Ej, czemu tak mówisz ?
- Bo po prostu nią jestem
- A powiesz mi czemu tak uważasz
- Bo ... zdradziłam Leon i on się o tym dowiedział - wykrztusiłam z siebie i się rozpłakałam
- Zdradziłaś go ? - zdziwiła się - Ale dlaczego ?
- Sama nie wiem, Lu ja po prostu wtedy nie panowałam nad sobą
- Powiedziałaś mu o tym ?
- Chciałam, ale nie miałam odwagi, po prostu za każdym razem tchórzyłam
- To jak się dowiedział ?
- Widział jak się całowałam z innym - powiedziałam a ona mnie do siebie przytuliła.
- Cześć, już jestem - powiedziała na wejść - To opowiadaj co się stało - dodała siadając obok mnie
- Jestem idiotką - stwierdziłam
- Ej, czemu tak mówisz ?
- Bo po prostu nią jestem
- A powiesz mi czemu tak uważasz
- Bo ... zdradziłam Leon i on się o tym dowiedział - wykrztusiłam z siebie i się rozpłakałam
- Zdradziłaś go ? - zdziwiła się - Ale dlaczego ?
- Sama nie wiem, Lu ja po prostu wtedy nie panowałam nad sobą
- Powiedziałaś mu o tym ?
- Chciałam, ale nie miałam odwagi, po prostu za każdym razem tchórzyłam
- To jak się dowiedział ?
- Widział jak się całowałam z innym - powiedziałam a ona mnie do siebie przytuliła.
- Mam pomysł - odezwała się po chwili - Idziemy na zakupy - dodała
- Ludmiła nie mam na to ochoty
- Rozerwiesz się trochę i chociaż na chwilę przestaniesz o tym myśleć - zaproponowała - A teraz wstawaj i idź się ubrać w coś ludzkiego - dodała i popchnęła mnie w kierunki pokoju, w którym tymczasowo mieszkam. Niechętnie udałam się do pomieszczenie wyciągnęłam z walizki jakieś ciuchy po czym się w nie ubrałam. Zrobiłam makijaż, który zakryją moje wory pod oczami, uczesałam włosy i wróciłam do salonu, gdzie była Ludmiła.
- No teraz jakoś wyglądasz - odezwała się kiedy mnie zobaczyła ja tylko uśmiechnęłam się blado. Chwyciłam jeszcze swój telefon i razem wyszłyśmy z jej mieszkania.
- Ludmiła nie mam na to ochoty
- Rozerwiesz się trochę i chociaż na chwilę przestaniesz o tym myśleć - zaproponowała - A teraz wstawaj i idź się ubrać w coś ludzkiego - dodała i popchnęła mnie w kierunki pokoju, w którym tymczasowo mieszkam. Niechętnie udałam się do pomieszczenie wyciągnęłam z walizki jakieś ciuchy po czym się w nie ubrałam. Zrobiłam makijaż, który zakryją moje wory pod oczami, uczesałam włosy i wróciłam do salonu, gdzie była Ludmiła.
- No teraz jakoś wyglądasz - odezwała się kiedy mnie zobaczyła ja tylko uśmiechnęłam się blado. Chwyciłam jeszcze swój telefon i razem wyszłyśmy z jej mieszkania.
Leon
Dzisiaj postanowiłem zrobić sobie wolne od pracy i od wszystkiego. Po prostu potrzebuje odizolowania się od wszystkiego. Cały czas zadaję sobie pytanie czemu ona mnie zdradziła. Przecież nigdy się nie kłóciliśmy, było nam ze sobą dobrze a jak przyjechaliśmy tutaj to wszystko się skończyła. A może to nie moje życie jest pechowe tylko to miasto. Nie to pewnie tylko moje bujna wyobraźnia. Siedziałam u siebie na kanapie i oglądałem jakiś film kiedy nagle ktoś zadzwonił do drzwi. Niechętnie wstałem i poszedłem otworzyć. Ujrzałem Violettę.
- Cześć - powiedziałem przybity
- A czy ty przypadkiem nie powinieneś być teraz w firmie - mówiła z pretensjami - Co ty sobie wyobrażasz, myślisz, że ja będę za ciebie pracować - ciągnęła dalej
- Miło cię widzieć - odezwałem się i otworzyłem szerzej drzwi po czym wróciłem z powrotem na kanapę.
- Co się stało ? - zapytała tym razem przejęta, weszła do środka, zamknęła drzwi i usiadła obok mnie.
- Nic
- Przecież widzę
- Przepraszam, że nie byłem w firmie ale jutro obiecuję, że się pojawię - zmieniłem temat - Chcesz coś do picia ? - zapytałem a ona kiwnęła głową - Masz ochotę na coś mocniejszego ? - spojrzała na mnie zdziwiona. Wstałem niechętnie z kanapy i podszedłem do barku wyjąłem butelkę z tequilą. Nalałem na do szklanek i wróciłem na miejsce. Podałem jej jedną z szklanek a ona nadal patrzyła na mnie zdziwiona.
- Teraz jestem pewna, że coś się stało - odezwała się
- Nie chce o tym rozmawiać - powiedziałem, upiłem łyk i oparłem się o oparcie. Na początku siedzieliśmy w ciszy. Violetta cały czas się mi przyglądała i próbowała wyczytać z mojego zachowania co się stało. Za każdym razem kiedy o to pytała unikałem odpowiedzi. Wypiliśmy już dość dużo a dokładnie to trzy butelki. Można powiedzieć, że dzięki niej poprawił mi się humor. Zawszy tak było kiedy miałem doła, wystarczyło, że spędziłem z nią pięć minut a już uśmiech wracał na moją twarz.
- A pamiętasz jak kiedyś byliśmy na spacerze i wpadłeś do wody, bo chciałeś pokazać, że potrafisz salto - zaczęła pijana ale w dobrym humorze Violetta.
- Pamiętam a ty zamiast mi pomóc to się śmiałaś - powiedziałem także ze śmiechem. Śmialiśmy się przez chwilę jeszcze z tego.
- Co jest ze mną nie tak ? - zapytałem
- W jakim sensie ?
- Dlaczego każda moja dziewczyna mnie zdradza? - zatkało ją - Lepiej nie odpowiadaj - dodałem i się zaśmiałem. Po tym moim pytaniu atmosfera była niezręczna. Po chwili jednak Violetta przełamała się i odezwała.
- Przepraszam - powiedziała
- Nie rozmawiajmy o ty - zaproponowałem. Po chwili włączyłem na telewizorze program z muzyką. Zaczęliśmy śpiewać po pijaku i tańczyć jak nienormalni. Świetnie się razem bawiliśmy. A może ja popełniłem błąd nie wybaczając jej wtedy, może teraz bylibyśmy małżeństwem i dzieckiem w drodze. Zaśmiałem się w myślach. Ale ja mam bujną wyobraźnię. Kiedy skończyliśmy się wydurniać z powrotem zasiedliśmy na kanapie.
- Powiedzieć ci coś o czym nikt nie wie - zacząłem niepewnie a ona spojrzała na mnie zaciekawiona - Dwa lata temu jak byliśmy jeszcze razem chciałem ci się oświadczyć - powiedziałem a ona się zdziwiła
- Serio? Chciałeś mi się oświadczyć ?
- Coś taka zdziwiona. Byłem w tobie na maksa zakochany i nadal jestem
- Nadal mnie kochasz ?
- Stara miłość nigdy nie rdzewieje - zaśmiałem się a ona spojrzała na mnie
- To ja też ci coś powiem o czym nikt nie wie - zaczęła także niepewnie. - Kiedy wyjechałeś zrobiłam test ciążowy i okazało się, że byłam z tobą w ciąży - dodała i spuściła głowę
- Byłaś ze mną w ciąży ? A skąd wiesz, że ja byłem ojcem? - zapytałem z zawahaniem
- Bo ja nie spałam z Diego. Co prawda on tego chciał ale je nie potrafiłam- wytłumaczyła mi a ja się zdziwiłem
- A co się stało z dzieckiem? Usunęłaś je ? - dopytywałem
- Nie, poroniłam. Po twoim wyjeździe nie potrafiłam się pozbierać i głodziłam się dlatego poroniłam - odpowiedziała i się rozpłakała a ja bez zastanowienia przytuliłem ją natomiast ona wtuliła się we mnie. Po chwili odsunęliśmy się od siebie i popatrzyliśmy na siebie z uśmiechem. Wróciliśmy z powrotem do naszej rozmowy. Violetta opowiedziała mi jak toczyło się jej życie kiedy wyjechałem i jak bardzo za mną tęskniła. Nagle zaczęła lecieć piosenka Miley Cyrus - Adore you.
- Czy tobie też ta piosenka kojarzy się z seksem ? - zapytała
- Z seksem ?
- No tak wyobraź to sobie kochasz się z kimś i w tle leci ta piosenka, romantycznie nieprawdaż? - odpowiedziała i zaczęła się śmiać
- Romantycznie i namiętnie - odezwałem się i także zaśmiałem.
- Jaka byłam w łóżku ? - zapytała
- Najlepsza - spojrzała na mnie a ja na nią - Łagodna a zarazem ostra - dodałem zgodnie z prawdą - Pamiętam jeszcze jak po naszym pierwszym razie miałem całe plecy podrapane - zaśmiałem się
- To znak, że było mi z tobą dobrze - powiedziała - W sumie to tęsknie za tym - dodała
- Za czym ?
- Za tym ostrym seksem z tobą
- Ta ja też tęsknie - uśmiechnąłem się. Spojrzeliśmy sobie w oczy i zaczęliśmy się do siebie przybliżać. Chciałem ją pocałować a nawet się z nią przespać ale coś w środku mówiło mi, że jeszcze nie mogę tego zrobić. Kiedy jej usta już prawie spoczywały na moich. Odsunąłem się lekko.
- Późno już jest, zostaniesz na noc ? - zapytałem wstając z kanapy.
- Jeśli to nie problem - odpowiedziała i także wstała. Zaprowadziłem ja do gościnnego, pościeliłem łóżko. Dałem swoją koszulkę i pokazałem gdzie jest łazienka. Weszła i zaczęła się myć natomiast ja poszedłem do kuchni się czegoś napić. Kiedy szedłem w stronę sypialni zauważyłem, że drzwi od jej sypialni są otwarte. Zajrzałem i zobaczyłem ją w samej bieliźnie. Ma jeszcze piękniejsze ciało niż dwa lata temu. Zapatrzyłem się na nią i jak na moje nieszczęście odwróciła się.
- Przepraszam - odezwałem się
- Nic się nie stało, przecież widziałeś mnie już nago - powiedziała i się zaśmiała. Podeszła do mnie i pocałowała mnie w policzek - Dobranoc Lalusiu - dodała z uśmiechem
- Dobranoc Smerfetko - powiedziałem i wyszedłem z jej sypialni. Udałem się do łazienki szybko się umyłem, przebrałem w dresy i poszedłem do sypialni. Położyłem się na łóżko i po chwili zasnąłem.
***************************
Przepraszam z błędy. Dzisiaj się nie rozpiszę w notatce, bo muszę się uczyć na kartkówkę. Mam nadzieję, że rozdział się spodoba. Jeszcze raz przepraszam za błędy. Jutro może pojawi się rozdział na tamtym blogu.
- Cześć - powiedziałem przybity
- A czy ty przypadkiem nie powinieneś być teraz w firmie - mówiła z pretensjami - Co ty sobie wyobrażasz, myślisz, że ja będę za ciebie pracować - ciągnęła dalej
- Miło cię widzieć - odezwałem się i otworzyłem szerzej drzwi po czym wróciłem z powrotem na kanapę.
- Co się stało ? - zapytała tym razem przejęta, weszła do środka, zamknęła drzwi i usiadła obok mnie.
- Nic
- Przecież widzę
- Przepraszam, że nie byłem w firmie ale jutro obiecuję, że się pojawię - zmieniłem temat - Chcesz coś do picia ? - zapytałem a ona kiwnęła głową - Masz ochotę na coś mocniejszego ? - spojrzała na mnie zdziwiona. Wstałem niechętnie z kanapy i podszedłem do barku wyjąłem butelkę z tequilą. Nalałem na do szklanek i wróciłem na miejsce. Podałem jej jedną z szklanek a ona nadal patrzyła na mnie zdziwiona.
- Teraz jestem pewna, że coś się stało - odezwała się
- Nie chce o tym rozmawiać - powiedziałem, upiłem łyk i oparłem się o oparcie. Na początku siedzieliśmy w ciszy. Violetta cały czas się mi przyglądała i próbowała wyczytać z mojego zachowania co się stało. Za każdym razem kiedy o to pytała unikałem odpowiedzi. Wypiliśmy już dość dużo a dokładnie to trzy butelki. Można powiedzieć, że dzięki niej poprawił mi się humor. Zawszy tak było kiedy miałem doła, wystarczyło, że spędziłem z nią pięć minut a już uśmiech wracał na moją twarz.
- A pamiętasz jak kiedyś byliśmy na spacerze i wpadłeś do wody, bo chciałeś pokazać, że potrafisz salto - zaczęła pijana ale w dobrym humorze Violetta.
- Pamiętam a ty zamiast mi pomóc to się śmiałaś - powiedziałem także ze śmiechem. Śmialiśmy się przez chwilę jeszcze z tego.
- Co jest ze mną nie tak ? - zapytałem
- W jakim sensie ?
- Dlaczego każda moja dziewczyna mnie zdradza? - zatkało ją - Lepiej nie odpowiadaj - dodałem i się zaśmiałem. Po tym moim pytaniu atmosfera była niezręczna. Po chwili jednak Violetta przełamała się i odezwała.
- Przepraszam - powiedziała
- Nie rozmawiajmy o ty - zaproponowałem. Po chwili włączyłem na telewizorze program z muzyką. Zaczęliśmy śpiewać po pijaku i tańczyć jak nienormalni. Świetnie się razem bawiliśmy. A może ja popełniłem błąd nie wybaczając jej wtedy, może teraz bylibyśmy małżeństwem i dzieckiem w drodze. Zaśmiałem się w myślach. Ale ja mam bujną wyobraźnię. Kiedy skończyliśmy się wydurniać z powrotem zasiedliśmy na kanapie.
- Powiedzieć ci coś o czym nikt nie wie - zacząłem niepewnie a ona spojrzała na mnie zaciekawiona - Dwa lata temu jak byliśmy jeszcze razem chciałem ci się oświadczyć - powiedziałem a ona się zdziwiła
- Serio? Chciałeś mi się oświadczyć ?
- Coś taka zdziwiona. Byłem w tobie na maksa zakochany i nadal jestem
- Nadal mnie kochasz ?
- Stara miłość nigdy nie rdzewieje - zaśmiałem się a ona spojrzała na mnie
- To ja też ci coś powiem o czym nikt nie wie - zaczęła także niepewnie. - Kiedy wyjechałeś zrobiłam test ciążowy i okazało się, że byłam z tobą w ciąży - dodała i spuściła głowę
- Byłaś ze mną w ciąży ? A skąd wiesz, że ja byłem ojcem? - zapytałem z zawahaniem
- Bo ja nie spałam z Diego. Co prawda on tego chciał ale je nie potrafiłam- wytłumaczyła mi a ja się zdziwiłem
- A co się stało z dzieckiem? Usunęłaś je ? - dopytywałem
- Nie, poroniłam. Po twoim wyjeździe nie potrafiłam się pozbierać i głodziłam się dlatego poroniłam - odpowiedziała i się rozpłakała a ja bez zastanowienia przytuliłem ją natomiast ona wtuliła się we mnie. Po chwili odsunęliśmy się od siebie i popatrzyliśmy na siebie z uśmiechem. Wróciliśmy z powrotem do naszej rozmowy. Violetta opowiedziała mi jak toczyło się jej życie kiedy wyjechałem i jak bardzo za mną tęskniła. Nagle zaczęła lecieć piosenka Miley Cyrus - Adore you.
- Czy tobie też ta piosenka kojarzy się z seksem ? - zapytała
- Z seksem ?
- No tak wyobraź to sobie kochasz się z kimś i w tle leci ta piosenka, romantycznie nieprawdaż? - odpowiedziała i zaczęła się śmiać
- Romantycznie i namiętnie - odezwałem się i także zaśmiałem.
- Jaka byłam w łóżku ? - zapytała
- Najlepsza - spojrzała na mnie a ja na nią - Łagodna a zarazem ostra - dodałem zgodnie z prawdą - Pamiętam jeszcze jak po naszym pierwszym razie miałem całe plecy podrapane - zaśmiałem się
- To znak, że było mi z tobą dobrze - powiedziała - W sumie to tęsknie za tym - dodała
- Za czym ?
- Za tym ostrym seksem z tobą
- Ta ja też tęsknie - uśmiechnąłem się. Spojrzeliśmy sobie w oczy i zaczęliśmy się do siebie przybliżać. Chciałem ją pocałować a nawet się z nią przespać ale coś w środku mówiło mi, że jeszcze nie mogę tego zrobić. Kiedy jej usta już prawie spoczywały na moich. Odsunąłem się lekko.
- Późno już jest, zostaniesz na noc ? - zapytałem wstając z kanapy.
- Jeśli to nie problem - odpowiedziała i także wstała. Zaprowadziłem ja do gościnnego, pościeliłem łóżko. Dałem swoją koszulkę i pokazałem gdzie jest łazienka. Weszła i zaczęła się myć natomiast ja poszedłem do kuchni się czegoś napić. Kiedy szedłem w stronę sypialni zauważyłem, że drzwi od jej sypialni są otwarte. Zajrzałem i zobaczyłem ją w samej bieliźnie. Ma jeszcze piękniejsze ciało niż dwa lata temu. Zapatrzyłem się na nią i jak na moje nieszczęście odwróciła się.
- Przepraszam - odezwałem się
- Nic się nie stało, przecież widziałeś mnie już nago - powiedziała i się zaśmiała. Podeszła do mnie i pocałowała mnie w policzek - Dobranoc Lalusiu - dodała z uśmiechem
- Dobranoc Smerfetko - powiedziałem i wyszedłem z jej sypialni. Udałem się do łazienki szybko się umyłem, przebrałem w dresy i poszedłem do sypialni. Położyłem się na łóżko i po chwili zasnąłem.
***************************
Przepraszam z błędy. Dzisiaj się nie rozpiszę w notatce, bo muszę się uczyć na kartkówkę. Mam nadzieję, że rozdział się spodoba. Jeszcze raz przepraszam za błędy. Jutro może pojawi się rozdział na tamtym blogu.
Awwww boski *.*
OdpowiedzUsuńCoraz bliżej leonetty omom :*
Będzie jeszcze cos kiedyś o np. fedemile ?
Czekam na nexta <3
Cudowne<3
OdpowiedzUsuńPrawie Leonetta :D
Kocham Cie<3
Ale ty jestes no bylo tak blisko no czekam na noc ich glupie serce leona :'( placze teraz no proszę niech spedzia ze sb noc
OdpowiedzUsuńCudny <33
OdpowiedzUsuńhehehe SUPER !! <3 tak blisko :D JUPI ***
OdpowiedzUsuńLeonetta <3
Ahhh Leos ty to musisz przerwać :3 zamiast się odprężyć :3
niiechcesz mieć znowu podrapanych pleców ? :D hehe
hehe przec cb teraz ta pisoenka mi się kojarzy z sexem tzn no ^^ :3 hehehe jaki idzie to od razu zaczynam się śmiać :3
Usuńświetny czekam na next ?
OdpowiedzUsuńAh te wspomnienia Leona i Violi :-) stara miłość nie rdzewieje to prawda :-)
OdpowiedzUsuńSuper rozdział.
Super rozdział!
OdpowiedzUsuńCzekam na next!
Wow niezly ten rozdział
OdpowiedzUsuńMemories ♥ są najlepsze
Masz talent :-)
Super rozdział
OdpowiedzUsuńPiękne, po prostu piękne. Tyle mam do powiedzenia.
OdpowiedzUsuńKocham i wielbię twojego bloga, masz zajebistą wyobraźnię <3
http://violettameganleon.blogspot.com/ <-- zapraszam ;p
Boski :3
OdpowiedzUsuńNo i dobra, Laura se pocierpi. A tak wgl to życzę jej wszystkiego co najgorsze! :**
Haha xDD
Pijana Leonetta :D Było już blisko, a jednak tak daleko .
Czekam na next'a i życzę weny! xxx
~KatePasquarelli
super rozdział
OdpowiedzUsuńmam pytanie czy wiesz co się stało z blogiem Sólo el amor puede detener el tiempo bo jak na niego wchodzę to pisze że nie znaleziono takiego bloga
Ahhhh <333 Boski <3<3<333 BOski boski boski!!!! Szkoda że nic pomiędzy nimi nie doszło no ale ;) trudno ;* Czekam z niecierpliwością na next!! <3
OdpowiedzUsuń~Susi ;)
Boski rozdział:-)
OdpowiedzUsuńMogę go czytać w kòłko i w kółko:-D
Było już tak blisko Leonettki<3
Czekam na next^^
Buziaki:***
Super ! , Super , Super !!! Ciekawa jestem dalszego rozwinięcia się historii !!!
OdpowiedzUsuńAle superowy rozdział!
OdpowiedzUsuńWkrecilam się w twoje opowiadanie :>
Wow !!! Nie wiem co napisać ....
OdpowiedzUsuńArcydzieło !!!
Wkręciłam się na maxa w twoje opowiadanie !!!
Oby tak dalej !!!
Życzę weny i czasu na pisanie :)
Super...czekam na next :)
OdpowiedzUsuńTalent !!!
OdpowiedzUsuńJesteś boska !!
Genialnie piszesz , rozdział fenomenalny ;)
ooooo jak slodkoo <3
OdpowiedzUsuńviola w ciazy byla?! szkoda ze poronila bo by przyjechala z malym dzieckiem*.*
cudowny rozdziaal<3
Mam pytanie jak ty to robisz że tak świetnie piszesz??????
OdpowiedzUsuńPS.Super roździał czekam na next
Rewelacja !!! Super opowiadanie , rozdział genialny !!!
OdpowiedzUsuńCzekam na next i życzę weny ! ;)
Świetne, świetne, świetne ! Gratuluję talentu. :) Leoś się nie daje zwieźć instynktom. ;P
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :) :
http://leonettans.blogspot.com/
Czadowy rozdział !!!
OdpowiedzUsuńKocham twój blog <3 !
Kiedy next czekam z zniecierpliwieniem ;)
OdpowiedzUsuń