sobota, 12 kwietnia 2014

Rozdział 15: Ufasz mi ?

Violetta
Obudziłam się i spostrzegłam, że nie jestem u siebie w mieszkaniu. Rozejrzałam się po pomieszczeniu. Wtedy do mnie dotarło, że jestem u Leona. Żałuje, że wczoraj do niczego nie doszło. Leniwie wstałam z wygodnego łóżka i udałam się do kuchni. Oczywiście błądziłam ale po pewnym czasie wreszcie dotarłam a tam zastałam Leona. Oparłam się o futrynę i przyglądałam mu się. Cieszę się, że znowu jest blisko mnie co prawda nie jesteśmy razem ale mam nadzieję, że z czasem to się zmieni. Chciałabym móc teraz podejść do niego i bez żadnego pretekstu się przytulić. '' Tęsknie'' to jedno słowo nie wyrazi tego jak bardzo brakuje mi każdej z tych komicznych rozmów, banalnego uśmiechu na twarzy, na co dzień przypominającego o fragmentach szczęścia, którym on nadawał sens. Jak brakuje mi jego głosu, śmiechu, tych nocnych spacerów i buziaków na dobranoc, każdego z porannych przytuleń czy śniadań w łóżku, śmiertelnych łaskotek, chwili powagi i nagłego wybuchu śmiechem, nawet tych małych kłótni, po których nie potrafiliśmy bez siebie wytrzymać. Nie wyrazi tego jak cholernie brakuje mi Leona.
- Wstałaś już - usłyszałam kojący głos Leona, który wybudził mnie z moich rozmyślań a ja się tylko uśmiechnęłam- Jesteś głodna? - zapytał
- Tak - odpowiedziałam z uśmiechem - Pomóc ci ?
- Jakbyś mogła - powiedział a ja chwyciłam nóż i zaczęłam kroić warzywa. Co chwile zerkałam na Leona a on na mnie. Kiedy nasz spojrzenia się spotykały oboje uśmiechaliśmy się do siebie. Wszystko było tak jak powinno ale zdziwiło mnie to, że w domu nie ma Laury.
- A gdzie jest Laura? Znowu wyjechała na jakiś pokaz? - zapytałam ze śmiechem natomiast on przestał przygotowywać śniadanie
- Nie, my się rozstaliśmy - odpowiedział niechętnie
- Dlaczego ? - zapytałam zdziwiona
- Ona.. - przerwał - Mnie zdradziła - dokończył i zacząć ponownie przygotowywać śniadanie. Nic nie powiedziałam tylko podeszłam do niego i tak po prostu go przytuliłam.
- Przepraszam, nie powinnam pytać - powiedziałam kiedy się od niego odsunęłam
- Nic się nie stało widocznie tak powinno być - odpowiedział - Ale cieszę się, że jesteś przy mnie - dodała a ja z uśmiechem ponownie się do niego przytuliłam - Jemy śniadanie i jedziemy do firmy - powiedział i się uśmiechną
- Ale najpierw wpadniemy do mnie, bo muszę się przebrać - odezwałam się i zaniosłam talerze do jadalni a ona bez słowa poszedł za mną z kanapkami i dwiema herbatami. Zasiedliśmy do stoły. Jedliśmy śniadanie cały czas rozmawiając, śmiejąc się. Po czułam się wtedy jak za dawnych czasów, kiedy byliśmy razem. Kiedy skończyliśmy jeść poszłam ubrać się we wczorajsze ubrania i razem pojechaliśmy do mojego domu. Od razu  po dotarciu poszłam do swojej sypialni. Ściągnęłam z siebie ubrania, poszłam wziąć szybki prysznic po czym wróciłam do sypialni by wybrać ubrania na dziś. Po krótkiej chwili zdecydowałam się. Szybko się ubrałam i wróciłam z powrotem do Leona, który siedział na kanapie i co chwile zerkał na zegarek.
- Już jestem - powiedziałam a on wstał i podszedł do mnie
- Dłużej się nie dało ? - zapytał i zmierzył mnie wzrokiem.
- Nie, nie dało - odpowiedziałam i ruszyłam w stronę drzwi a on się zaśmiał i poszedł za mną. Wsiadłam do samochodu a brunet uczynił to samo. Odpalił silniki i ruszyliśmy w stronę firmy.
- Ślicznie wyglądasz - odezwał się po krótkim czasie a ja się do niego uśmiechnęłam - Warto było trochę poczekać - dodał i spojrzał na mnie. Resztę drogi jechaliśmy w ciszy. Kiedy dotarliśmy do firmy od razu weszliśmy do budynku śmiejąc się. Co wywołała zainteresowanie wszystkich. Nie dziwię się im nigdy razem nie wchodziliśmy razem dodatku w takim dobrym humorze. Udaliśmy się do gabinetu zasiedliśmy do swoich stanowisk pracy i zaczęliśmy pracować. Po chwili zadzwoniła do nas recepcjonistka informując, że nasza nowa asystentką już jest.
- To ty na nią poczekaj a ja pójdę zrobić kawę - odezwałam się, wstałam ze swojego miejsca i wyszłam z biura.
Leon
Zdecydowanie dzisiejszy poranek był najlepszy. Już zapomniałem jak to jest jeść śniadanie z Violettą, jak to jest budzić się i mieć to uczucie, że zaraz ją zobaczę. Może powinienem zrobić ten pierwszy krok, by znowu móc z nią być ale czy to nie jest za wcześnie, jeszcze nie dawno byłem z Laurą a już chce zacząć nowy związek ale przecież kocham Violettę więc to nie ma znaczenia. Moje przemyślenia przerwało ciche pukanie do drzwi. Pewnie asystentka.
- Proszę - powiedziałem, drzwi się otworzyły a moim oczom ukazała się ładna blondynka.
- Dzień dobry nazywam się Sara Tello - przywitała się a ja natychmiast wstałem z miejsca.
- Leon Verdas - przedstawiłem się i uścisnąłem jej rękę.
- Jestem nową asystentką - powiedziała i się uśmiechnęła
- Cieszę się przyda nam się pomoc
- A ja się cieszę, że moim szefem jest taki przystojniak - powiedziała a ja się sztucznie uśmiechnąłem. No nie źle się zaczyna.
- Zaczyna Pani od dzisiaj - odezwałem się
- A może przejdziemy na ty - powiedziała, podeszła do mnie i zaczęła wodzić ręką po moim torsie.
- No nieźle Pani zaczyna - odpowiedziałem i zdjąłem jej rękę z mojego torsu - Zaraz przyjdzie moja wspólniczka - dodałem i usiadłem na swoim krześle
- Ja tam wolę zostać z Tobą sam na sam - odezwała się i usiadła na przeciwko mnie na biurku. 
- Mogłabyś zejść z mojego biurka - powiedziałem zirytowany
- Nie musisz udawać wiem, że tego chcesz
- Tak chce, chce żebyś zeszła z biurka - odpowiedziałem a ona wkurzona zeszła i właśnie w tym momencie weszła Violetta z kawa.
- Sara poznaj moją wspólniczkę Violettę - odezwałem się 
- Miło mi - podała jej rękę Sara - To może ja pójdę zacząć pracować - dodała i wyszła z biura.
- Sympatyczna - stwierdziła Violetta, podała mi kawę i usiadła do swojego biurka
- Ta - powiedziałem z sarkazmem i także wróciłem do pracy.
Ludmiła
Właśnie siedziałam u siebie w salonie. Laura wyszła załatwiać jakieś ważne sprawy a ja postanowiłam dzisiaj poleniuchować.Mam dzisiaj wolne więc co mi szkodzi. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Niechętnie wstałam i poszłam otworzyć. Zdziwił mnie widok, który tam zastałam. Za drzwiami stał Federico z kwiatami.
- Fede co ty tu robisz ? - zapytałam
- Przyszedłem do ciebie - odpowiedział i wręczył mi kwiaty
- Ale po co ? -
- Wpuścisz mnie ? - zapytał a ja otworzyłam szerzej drzwi i wpuściłam go do domu. Usiadła na kanapie a ja poszłam do kuchni wstawić kwiaty do wazonu po czym wróciłam do niego i tak samo jak on usiadłam.
- To po co przyszedłeś ? - zapytałam zaciekawiona a ona spojrzał na mnie.
- Chciałem z tobą porozmawiać o czymś bardzo ważnym - przerwał na chwilę - Od pewnego czasu a dokładnie od czasu kiedy się ze sobą przespaliśmy nie mogę przestać o tobie myśleć. Pewnie wyda ci się to głupie ale tak jest. Za wszelką cenę nie chciałem tego do siebie dopuścić i oszukiwałem samego siebie, że po prostu jestem tobą zauroczony ale po tym pocałunku na imprezie u Leona zrozumiałem, że to nie jest tylko zauroczenie ja poczułem do ciebie coś głębszego, ja cię kocham - skończył a mnie zamurowało.
- Nie wiem co powiedzieć - odezwałam się po chwili
- Jeśli nie potrafisz znaleźć odpowiednich słów to po prostu o tym zapomnij - powiedział i z zakłopotaniem wyszedł. Chciałam za nim pobiec ale nie potrafiłam się ruszyć z miejsca. Opadłam na kanapę a po moim policzku zleciała łza.
Leon
Skończyliśmy już dzisiaj z Violetta pracę. Odwiozłem ją do domu a sam postanowiłem udać się do parku. Zostawiłem auto przy głównej drodze. Usiadłem na ławce i zacząłem zastanawiać się jak dalej potoczy się moje życie. Odzyskałem swoich przyjaciół, zakochałem się na nowo w Violetcie i prowadzę własną firmę. Już nawet nie boli mnie tak zdrada Laury a może ja jej nie kochałem tak jak mi się wydawało. Ale nie ważne ona jest już przeszłością. Wstałem z ławki i udałem się w stronę swojego auta. Nagle wpadła na mnie jakaś mała dziewczynka.
- Przepraszam - powiedziała płacząc i podniosła głowę.
- Bella, czemu płaczesz ? - zapytałem i kucnąłem przed nią. Nic nie powiedziała tylko się jeszcze bardziej rozpłakała i wtedy zauważyłam, że na ciele ma kilka siniaków - Co ci się stało ? - zapytałem oglądając jej posiniaczoną rękę
- Moja siostra się zdenerwowała - mówiła płacząc
- A gdzie ona teraz jest ? - zapytałem
- Nie wiem - odpowiedziała i się rozpłakała - Ja nie chce do niej wracać - dodała i się do mnie przytuliła. I co ja mam teraz zrobić ? Przecież jej nie zostawię. Myśl Leon, myśl.
- Ufasz mi ? - zapytałem jej a ona kiwnęła głową - Chodź ze mną - dodałem, wstałem i podałem jej rękę a ona ją chwyciła. Udałem się z nią do mojego samochodu. Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy pod mój dom. Podczas jazdy trochę się rozweseliła. Dojechaliśmy w końcu na miejsce. Otworzyłem jej drzwi a ona otworzyła oczy ze zdziwienia.
- Coś się stało ? -zapytałem kiedy zobaczyłem jej minę. Chciało mi się śmiać.
- Ale ten dom jest duży - odpowiedziała i się do mnie obróciła
- Jesteś głodna ? - zapytałem i udałem się do kuchni a ona pomaszerowała za mną. Przyszykowałem jej coś do jedzenia a ona tylko mnie obserwowała i zadawała mnóstwo pytań.
- Smakowało ? - odezwałem się kiedy zjadła a ona radośnie pokiwała głową i wstała z miejsca po czym podeszła do mnie i przytuliła
- Chciałabym zostać z tobą na zawsze - powiedziała a ja się uśmiechnąłem. Musze przyznać, że pokochałem ją chociaż jest mi zupełnie obca. 
- Chodź zaprowadzę cię do twojego tym czasowego pokoju - powiedziałem a ona złapała mnie za rękę i zaczęła ciągnąć za sobą. Otworzyłem jej drzwi do pomieszczenia a ona zaczęła skakać po łóżku. Zacząłem się śmiać. Pokazałem jaj też łazienkę i poszedłem do swojego pokoju. Wyjąłem bluzkę, w której już nie chodzę i zaniosłem jej. Mała poszła do łazienki i chyba się myła. Po dłuższym czasie wyszła w mojej koszulce. Muszę przyznać, że wyglądała komicznie. Koszulka sięgała jej po kostki, wyglądała jak w worku. Zaprowadziłem ją do jej pokoiku. 
- Śpij dobrze - powiedziałem a ona się uśmiechnęła i zamknęła oczy. Zamknąłem delikatnie drzwi i udałem się do łazienki, umyłem się, przebrałem i poszedłem do siebie spać. Momentalnie zasnąłem.
*************************
Jest i rozdział. Jutro nie wiem czy dodam, zależy od czasu. Mam już nawet pomysł na Leona i Violettą oraz na Ludmiłę i Federico. To chyba tyle. SORKA ZA BŁĘDY 

27 komentarzy:

  1. Wow super rozdział, nowa asystentka leci na Leona ;P haha nieźle ;)
    Słodka jest ta mała dziewczynka :)
    Życzę weny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. OMG!
    Wybitny,cudny!
    Nie da się tego opisać! :D
    THE BEST!
    Grrrr głupia asystentka!
    Leoś się nie da! :D
    On kocha Violę! <3
    Czekam na next! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny ... brak mi po prostu słów!
    Tak bardzo dużo sie dzieję c;
    Leon i Viola co raz bliżej ... <3
    Coś przeczuwam że ta asystenka coś nawywija...
    no i Bella <3 BOOSKI! <3
    Czekam na next! <3

    http://violettameganleon.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaki kochany :*
    Leoś jaki opiekuńczy <3
    Coraz blizej leonetty omomomo *.*
    Jeszcze moja ulubiona fedemiłka to już wgl sweet ;*
    Już nie mogę sie doczekać nexta :***

    OdpowiedzUsuń
  5. Boski :3
    Sara sympatyczna? Haha xD
    Leonetta <3
    Widzę, że weny ci nie brakuje, z czego się cieszę ;3
    Teraz tylko czekać na next'a i życzyć weny! xxx
    ~KatePasquarelli

    OdpowiedzUsuń
  6. jest super ja chcę leonette błagam
    a mogło być tak że to violi dziecko oddała je ale tam moje umysły czekam na next fajnie by było jak viola i leon by byli bliżej leon zrób 2 kroki nie 1
    oby razem opiekowali się tym dzieckiem

    OdpowiedzUsuń
  7. Super blog !!!
    Czekam na kolejne rozdziały !!! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Super ... czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny rozdział !!!
    Super piszesz !!! Masz talent !
    Czekam na kolejne rozdziały !

    OdpowiedzUsuń
  10. Genialny rozdział !!! Jestem pod ogromnym wrażeniem ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. aaaa kocham tego bloga<3 yhhh glupia blondi podwala sie do leoska>.< ale ja wieem ze on jej nie chce bo on przeciez kocha viooolkeee<3

    OdpowiedzUsuń
  12. Rewelacja :-)
    Świetny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciesze się , że dodałaś rozdział !!
    Uwielbiam twój blog i czytam go od początku !!! :) :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudo <3 pięknie piszesz !!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Bomba<3 Hueh Nowa zarywa do Leosia hyhy ^^ Cud że Viola tego nie widziała pewnie by była zazdrosna <333
    Pozdrawiam i czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny rozdział ^^
    Wkurza mnie ta asystentka..
    Czekam na next :*
    Zapraszam do siebie
    http://leon-viola-historia-z-doroslego-zycia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Super rozdział ;-)
    Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału
    Jestem ciekawa twoich pomysłów:-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wow super ;-)
    Świetnie się czyta twoje opowiadanie♥

    OdpowiedzUsuń
  19. Rozdział jest świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  20. super rozdział :*, czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Amazing <3333
    Uwielbiam twoje opowiadania :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Rewelacyjny rozdział !!!!
    Moim zdaniem super piszesz !!!
    Życzę Ci weny i czasu na pisanie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Super!!! Rozdział !!
    Życzę weny i czekam na next!! ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. fajny rozdział uwielbiam twojego bloga

    OdpowiedzUsuń
  25. Boski ♥♥♥
    I LOVE

    OdpowiedzUsuń
  26. Kiedy następny

    OdpowiedzUsuń