Leon
Leniwie otwarłem oczy. Spojrzałem w miejsce gdzie spała Laura ale jej tam nie było. Zdziwiłem się, wstałem z naszego wygodnego łóżka i udałem się do łazienki. Wykonałem wszystkie poranne czynności po czym poszedłem do kuchni zjeść śniadanie gdzie spotkałem Laurę.
- Cześć - przywitałem się z nią i pocałowałem w policzek
- O wreszcie wstał królewicz - powiedziała i się zaśmiała - Na stole masz śniadanie a ja już wychodzę - dodała i zmierzała w stronę drzwi 00
- A gdzie idziesz ? - zapytałem
- Na zakupy z Ludmiłą - odpowiedziała - To do wieczora - dodała, cmoknęła mnie w policzek i chciała już wyjść
- Czekaj, wieczora? Przecież jest dopiero 14:00, masz zamiar cały dzień chodzić po sklepach ? - zdziwiłem się
- Chce bliżej ją poznać a zresztą wiesz jak bardzo lubię zakupy - powiedziała - Do później - dodała i wyszła. Zostałem sam i co ja teraz będę robić przez cały dzień. Zjadłem przygotowane śniadanie i postanowiłem się przejść.
- Cześć - przywitałem się z nią i pocałowałem w policzek
- O wreszcie wstał królewicz - powiedziała i się zaśmiała - Na stole masz śniadanie a ja już wychodzę - dodała i zmierzała w stronę drzwi 00
- A gdzie idziesz ? - zapytałem
- Na zakupy z Ludmiłą - odpowiedziała - To do wieczora - dodała, cmoknęła mnie w policzek i chciała już wyjść
- Czekaj, wieczora? Przecież jest dopiero 14:00, masz zamiar cały dzień chodzić po sklepach ? - zdziwiłem się
- Chce bliżej ją poznać a zresztą wiesz jak bardzo lubię zakupy - powiedziała - Do później - dodała i wyszła. Zostałem sam i co ja teraz będę robić przez cały dzień. Zjadłem przygotowane śniadanie i postanowiłem się przejść.
Violetta
Siedzę właśnie z Fabianem na kanapie i oglądamy jakiś beznadziejny film. Za chwilę mój chłopka wyjeżdża na dwa dni, dlatego chcemy te ostatnie minuty spędzić razem.
- Będę się już zbierał - powiedział Fab przerywając ciszę a ja zrobiłam smutną minkę - ja też będę tęsknił - dodał i pocałował mnie czule w usta. Wstał z kanapy i poszedł do sypialni po walizkę. Po chwili wrócił i podszedł do mnie
- Ja już będę jechał za godzinę mam samolot - odezwał się
- Jak musisz - powiedziałam smutna. Pocałował mnie w policzek i wyszedł z mieszkania. Natomiast ja pobiegłam na górę się przybrać nie mogłam cały dzień siedzieć w domu. Pójdę na spacer. Udałam się do łazienki, wzięłam szybki prysznic. Poszłam do sypialnie po czym podeszłam do szafy. Wybrałam ubrani, przebrałam się w nie, następnie zrobiłam lekki makijaż i uczesałam włosy. Po tych wszystkich czynnościach wyszłam z domu. Udałam się w stronę parku, jeszcze konkretnie nie wiedziałam co dzisiaj będę robić ale pewnie wpadnę na coś po drodze. Kiedy przechodziłam obok jednej z ławek zauważyłam kogoś znajomego a nawet bardzo na tej ławce siedział Leon. nie pewnie podeszłam do niego.
- Cześć - powiedziałam i usiadłam obok niego
- Hej - odpowiedział i uśmiechnął się do mnie
- Co tu robisz ? - zapytałam
- Przyszedłem się przewietrzyć, bo nie chciałem siedzieć sam w mieszkaniu - odpowiedział - A ty ? - zapytał
- Też nie chciałam siedzieć w domu sama - powiedziałam i się zaśmiałam
- To skoro ty nic nie robisz i ja tez to może spędzimy ten dzień razem jak przyjaciele - zaproponował Leon i uśmiechnął się do mnie
- Chętnie w sumie nie widzieliśmy się dwa lata chyba powinniśmy nadrobić ten czas - powiedziałam a on wstał z ławki i podał mi rękę. Chwyciłam ją i razem ruszyliśmy przed siebie - A gdzie idziemy ? - zapytałam ciekawa
- Jak zawsze przed siebie - odpowiedział z uśmiechem
- A może pójdziemy na lody - zaproponowałam z on się zgodził. Przez całą drogę rozmawialiśmy i śmialiśmy się z dawnych czasów. Nareszcie dotarliśmy do budki z lodami. Leon zamówił dla nas kakaowo - waniliowe lody. Ciekawe czy pamięta, że to mój ulubiony smak.
- Pamiętasz zawsze w poniedziałki chodziliśmy na lody jak byliśmy razem - odezwał się Leon. Jako mogłabym zapomnieć.
- A jak myślisz dlaczego zaproponowałam lody - powiedziałam i się zaśmiałam a on się do mnie uśmiechnął
- Czyli specjalnie to zrobiłaś, żeby wywołać wspomnienia - sprostował z uśmiechem Leon
- Tego nie powiedziałam - zaprzeczyłam
- Czekaj masz trochę loda na nosie - oznajmił mi Leon
- Gdzie ? - zapytałam
- O tutaj - odpowiedział i usmarował mi nos lodem
- Ej! - krzyknęłam
- No co - powiedział śmiejąc się
- To - odpowiedziałam i usmarowałam go całego lodem, natomiast on zaczął mnie łaskotać. Na szczęście wyrwałam mu się i zaczęłam uciekać a on mnie gonił. Po chwili się zmęczyłam i zatrzymałam. Rozejrzałam się dookoła ale nigdzie nie widziałam Leona. Nagle ktoś do mnie podbiegł, złapał mnie od tyłu i zakrył oczy wiedziałam, że to ona, bo poznałam po perfumach.
- Szukasz mnie? - odezwał się nieznajomy
- Jeżeli jesteś brunetem o zielonych oczach i masz na imię Leon, to tak - odpowiedziałam a on odkrył mi oczy i odwrócił w swoją stroną
- Ja nie mam zielonych oczu - stwierdził Leon
- Masz
- Nie, nie mam
- Leon dobrze wiem jaki masz kolor oczy, bo kiedyś wpatrywałam się w nie godzinami - powiedziałam a ona się szeroko uśmiechnął a ja to odwzajemniłam
- Uwielbiam kiedy się uśmiechasz - odezwał się Leon a ja się zarumieniłam. Skrępowałam się trochę.
- To gdzie teraz idziemy ? - zapytałam i spuściłam głowę
- Będę się już zbierał - powiedział Fab przerywając ciszę a ja zrobiłam smutną minkę - ja też będę tęsknił - dodał i pocałował mnie czule w usta. Wstał z kanapy i poszedł do sypialni po walizkę. Po chwili wrócił i podszedł do mnie
- Ja już będę jechał za godzinę mam samolot - odezwał się
- Jak musisz - powiedziałam smutna. Pocałował mnie w policzek i wyszedł z mieszkania. Natomiast ja pobiegłam na górę się przybrać nie mogłam cały dzień siedzieć w domu. Pójdę na spacer. Udałam się do łazienki, wzięłam szybki prysznic. Poszłam do sypialnie po czym podeszłam do szafy. Wybrałam ubrani, przebrałam się w nie, następnie zrobiłam lekki makijaż i uczesałam włosy. Po tych wszystkich czynnościach wyszłam z domu. Udałam się w stronę parku, jeszcze konkretnie nie wiedziałam co dzisiaj będę robić ale pewnie wpadnę na coś po drodze. Kiedy przechodziłam obok jednej z ławek zauważyłam kogoś znajomego a nawet bardzo na tej ławce siedział Leon. nie pewnie podeszłam do niego.
- Cześć - powiedziałam i usiadłam obok niego
- Hej - odpowiedział i uśmiechnął się do mnie
- Co tu robisz ? - zapytałam
- Przyszedłem się przewietrzyć, bo nie chciałem siedzieć sam w mieszkaniu - odpowiedział - A ty ? - zapytał
- Też nie chciałam siedzieć w domu sama - powiedziałam i się zaśmiałam
- To skoro ty nic nie robisz i ja tez to może spędzimy ten dzień razem jak przyjaciele - zaproponował Leon i uśmiechnął się do mnie
- Chętnie w sumie nie widzieliśmy się dwa lata chyba powinniśmy nadrobić ten czas - powiedziałam a on wstał z ławki i podał mi rękę. Chwyciłam ją i razem ruszyliśmy przed siebie - A gdzie idziemy ? - zapytałam ciekawa
- Jak zawsze przed siebie - odpowiedział z uśmiechem
- A może pójdziemy na lody - zaproponowałam z on się zgodził. Przez całą drogę rozmawialiśmy i śmialiśmy się z dawnych czasów. Nareszcie dotarliśmy do budki z lodami. Leon zamówił dla nas kakaowo - waniliowe lody. Ciekawe czy pamięta, że to mój ulubiony smak.
- Pamiętasz zawsze w poniedziałki chodziliśmy na lody jak byliśmy razem - odezwał się Leon. Jako mogłabym zapomnieć.
- A jak myślisz dlaczego zaproponowałam lody - powiedziałam i się zaśmiałam a on się do mnie uśmiechnął
- Czyli specjalnie to zrobiłaś, żeby wywołać wspomnienia - sprostował z uśmiechem Leon
- Tego nie powiedziałam - zaprzeczyłam
- Czekaj masz trochę loda na nosie - oznajmił mi Leon
- Gdzie ? - zapytałam
- O tutaj - odpowiedział i usmarował mi nos lodem
- Ej! - krzyknęłam
- No co - powiedział śmiejąc się
- To - odpowiedziałam i usmarowałam go całego lodem, natomiast on zaczął mnie łaskotać. Na szczęście wyrwałam mu się i zaczęłam uciekać a on mnie gonił. Po chwili się zmęczyłam i zatrzymałam. Rozejrzałam się dookoła ale nigdzie nie widziałam Leona. Nagle ktoś do mnie podbiegł, złapał mnie od tyłu i zakrył oczy wiedziałam, że to ona, bo poznałam po perfumach.
- Szukasz mnie? - odezwał się nieznajomy
- Jeżeli jesteś brunetem o zielonych oczach i masz na imię Leon, to tak - odpowiedziałam a on odkrył mi oczy i odwrócił w swoją stroną
- Ja nie mam zielonych oczu - stwierdził Leon
- Masz
- Nie, nie mam
- Leon dobrze wiem jaki masz kolor oczy, bo kiedyś wpatrywałam się w nie godzinami - powiedziałam a ona się szeroko uśmiechnął a ja to odwzajemniłam
- Uwielbiam kiedy się uśmiechasz - odezwał się Leon a ja się zarumieniłam. Skrępowałam się trochę.
- To gdzie teraz idziemy ? - zapytałam i spuściłam głowę
- Zobaczysz - odpowiedział i pociągnął mnie za nadgarstek. Zaprowadził mnie na dach najwyższego wieżowca. Widok był niesamowity. Wtedy przypomniało mi się coś związanego z Leonem.
- Pamiętam jak przychodziliśmy tutaj aby oderwać się od świata - odezwałam się
- Wiem i dlatego tutaj przyszliśmy - powiedział z uśmiechem a ja się zaśmiałam. Leon podszedł bliżej krawędzi i spojrzał w dół.
- Chyba nie chcesz skakać - powiedziałam a on na mnie spojrzał i się zaśmiał po czym odszedł kawałek i położył się na dachu.
- Będziesz tak stała ? - zapytał z uśmiechem i poklepał miejsce obok niego. Nie pewnie podeszłam do niego i położyłam się obok. Leżeliśmy w ciszy wpatrując się w niebo. Było już dość późno i na niebie były już widoczne gwiazdy.
- Dlaczego tu tak leżymy ? - zapytałam, spojrzałam na niego a on zrobił to samo. Patrzyliśmy sobie głęboko w oczy. Uśmiechnęłam się do niego a on to odwzajemnił. Leon cały czas się we mnie wpatrywał.
- Nie patrz tak na mnie - odezwałam się i odwróciłam wzrok
- Nie lubisz mojego spojrzenia ? - zapytał
- Pamiętam jak przychodziliśmy tutaj aby oderwać się od świata - odezwałam się
- Wiem i dlatego tutaj przyszliśmy - powiedział z uśmiechem a ja się zaśmiałam. Leon podszedł bliżej krawędzi i spojrzał w dół.
- Chyba nie chcesz skakać - powiedziałam a on na mnie spojrzał i się zaśmiał po czym odszedł kawałek i położył się na dachu.
- Będziesz tak stała ? - zapytał z uśmiechem i poklepał miejsce obok niego. Nie pewnie podeszłam do niego i położyłam się obok. Leżeliśmy w ciszy wpatrując się w niebo. Było już dość późno i na niebie były już widoczne gwiazdy.
- Dlaczego tu tak leżymy ? - zapytałam, spojrzałam na niego a on zrobił to samo. Patrzyliśmy sobie głęboko w oczy. Uśmiechnęłam się do niego a on to odwzajemnił. Leon cały czas się we mnie wpatrywał.
- Nie patrz tak na mnie - odezwałam się i odwróciłam wzrok
- Nie lubisz mojego spojrzenia ? - zapytał
- Właśnie chodzi o to, że je uwielbiam - odpowiedziałam i usiadłam a on zrobił to samo
- Idziemy ? - zapytał i wstał z miejsca a ja pokiwałam twierdząco. Stwierdziliśmy, że powinniśmy już wracać do domu, bo zrobiło się późno. Oczywiście Leom musiał zachować się jak gentlemen i odprowadził mnie do mojego mieszkania.
- Teraz już wiesz gdzie mieszkam i mam nadzieję, że będziesz mnie odwiedzał - powiedziałam kiedy stałam już w drzwiach
- Jeszcze będziesz chciała się mnie pozbyć - powiedział i się uśmiechnął a ja to odwzajemniłam - Będę już uciekał - dodał, pocałował mnie w policzek i już odchodził.
- Dziękuje - powiedziałam
- Za co ?
- Idziemy ? - zapytał i wstał z miejsca a ja pokiwałam twierdząco. Stwierdziliśmy, że powinniśmy już wracać do domu, bo zrobiło się późno. Oczywiście Leom musiał zachować się jak gentlemen i odprowadził mnie do mojego mieszkania.
- Teraz już wiesz gdzie mieszkam i mam nadzieję, że będziesz mnie odwiedzał - powiedziałam kiedy stałam już w drzwiach
- Jeszcze będziesz chciała się mnie pozbyć - powiedział i się uśmiechnął a ja to odwzajemniłam - Będę już uciekał - dodał, pocałował mnie w policzek i już odchodził.
- Dziękuje - powiedziałam
- Za co ?
- Za to, że mimo tego co ci zrobiłam chcesz mnie jeszcze znać - odpowiedziałam a on podszedł do mnie
- Zapomnij o tym, to było dawno - oznajmił mi spokojnie, przytulił i pogłaskał po głowie. Jak ja za tym tęskniłam.
- Jak mam o tym zapomnieć kiedy cię zraniłam - powiedziałam i się rozpłakałam. Leon odsunął się ode mnie i spojrzał mi głęboko w oczy.
- Każdy musi trochę pocierpieć - odpowiedział i pstryknął mnie w nos - Dobranoc, śpij dobrze - pocałował mnie w policzek i odszedł. Delikatnie dotknęłam mojego policzka, na którym nie dawno spoczywały usta Leona. Weszłam do domu, udałam się do sypialni i rzuciłam się na łóżko.
- Zapomnij o tym, to było dawno - oznajmił mi spokojnie, przytulił i pogłaskał po głowie. Jak ja za tym tęskniłam.
- Jak mam o tym zapomnieć kiedy cię zraniłam - powiedziałam i się rozpłakałam. Leon odsunął się ode mnie i spojrzał mi głęboko w oczy.
- Każdy musi trochę pocierpieć - odpowiedział i pstryknął mnie w nos - Dobranoc, śpij dobrze - pocałował mnie w policzek i odszedł. Delikatnie dotknęłam mojego policzka, na którym nie dawno spoczywały usta Leona. Weszłam do domu, udałam się do sypialni i rzuciłam się na łóżko.
Leon
Nie mogę zasnąć. Minęły już dwie godziny odkąd spotkałem się z Violetta a ja ciągle czuje jej obecność obok siebie. Ciągle czuje je perfumy, ciepło i jej delikatny dotyk. Co się ze mną dzieje ? Czemu nie mogę wyrzucić jej z głowy? Czy to możliwe, że ja nadal ją kocham ? Ale to przecież niemożliwe moje serce należy do Laury. Tylko ją kocham. Wstałem z łóżka i podszedłem do okna. Spojrzałem w niebo. Nagle przed oczami pojawiły mi się wspomnienia związane z Violettą. Każda chwilę jaką ze sobą spędzaliśmy, każdy pocałunek, każdą kłótnię i wspólne noce. Czyli, że ..
- wciąż cię kocham - powiedziałem na głos i uśmiechnąłem się.
*******************************************
- wciąż cię kocham - powiedziałem na głos i uśmiechnąłem się.
*******************************************
Dzisiejszy rozdział trochę wcześniej. Możliwe, że jeszcze dzisiaj pojawi się kolejny ale nie mówię, że na 100%. Zależy czy się wyrobię do 22:00. Leon już wie, że kocha Violettę ale oni jeszcze przez dłuższy czas nie będą razem. Ale postaram się rozkręcić akcję. Jeśli chcecie jakieś inne pary to piszcie.
Ps: Mam nadzieję, że rozdział nie jest nudny :)
Ps: Mam nadzieję, że rozdział nie jest nudny :)
Jesteś świetna piszesz najlepsze opowiadania !
OdpowiedzUsuńLeon zrozumiał że kocha Violette <33
Rozumiemy cię jutro poniedziałek i szkoła ale proszęęę napisz coś ;)
Może być nawet krótki rozdział , i może być jak coś sama Leonetta ♥
Rozdział jak zawsze super ! Czekam na next i wierzę w ciebie !!! :D
W końcu Leon zrozumiał że kocha Viole <3
OdpowiedzUsuńRozdział boski :)
Czekam na next
Zapraszam do mnie http://letini-amor.blogspot.com/
Super nie moge doczekac sie nastepnego kocham twojego bloga buziaki
OdpowiedzUsuńGENIAAALNE! <33
OdpowiedzUsuńDaj next jak najszybciej proosze! c;
http://violettameganleon.blogspot.com/ <-- zapraszam! <3
Wspaniały <33
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie! Lubię jak pojawiają się tam nowe osoby
leonetaaqq.blogspot.com
Jakie to słodkie :)
OdpowiedzUsuńSuper rozdział !!!
Aaaaaa.... !
OdpowiedzUsuńTo już mi się bardzo podoba <333
Leonetta <3333
Leon wreszcie sobie to uświadomił, że kocha Violę :D
No to ja z niecierpliwością czekam na następny rozdział ;3
Trzymaj się tam i pozdrawiam :*
~Viki <3
Superrrrrrrr! Czekam na nexta z niecierpliwością:D
OdpowiedzUsuńBoski <3
OdpowiedzUsuńLeon w końcu zrozumiał, że kocha Viole <33
Ja bym chciała abyś dodała jakiś wątek o Fede i Lu albo Marco i Fran.
Czekam na następny.
Akcja się rozkręca superrr !!!!!!!!
OdpowiedzUsuńJejku super rozdział !!!
OdpowiedzUsuńPrzepiękny !!!
Co do innych par jak najbardziej :) może jakiś wątek Marco i Fran :)
łał leon kocha violette niech gdzieś wyiadą sami
OdpowiedzUsuńczekam na nex
Boże...Jezu jakie cudo! <333
OdpowiedzUsuńPostarałaś się :D
kocham to opowiadanie!
wszystkie twoje rozdziały są wspaniałe, ale ten mnie wyjątkowo zauroczył ;*
leoś <333
najbardziej spodobał mi się fragment, w którym są przemyślenia leóna a w końcu mówi na głos: "wciąż cię kocham" <333
AAA! jezuniu! jaki piękny ten rozdział! aktualnie mój ulubiony ♥♥♥
weny czasu i chęci na nexta!
czekam ze zniecierpliwieniem ;***
~Madziuś ♥
Boski:)
OdpowiedzUsuńOoooo Leonettka<3
To było takie słodkie^^
Leoś kocha Viole<333
Czekam na next:D
Buziaki:***
nie nie jest nudny wspaniały szkoda że długo mam czekać
OdpowiedzUsuńczekam na next
Cudo!!
OdpowiedzUsuńLeoś nadal kocha Viole !!
Czekam na next !! ~ Julka ♥