czwartek, 20 marca 2014

Rozdział 6: A kto to jest ?

Leon
Jemy właśnie z Laurą śniadanie. Ona cały czas nawija o tej rodzinnej kolacji. Dobra wiem, że się stresuje ale nie ma czym. Moi rodzice nie są aż tak okropni. No dobra czasami trochę przesadzają ale jestem prawie pewny, że ją polubią.
- Laura - powiedziałem i spojrzałem na nią - nie masz się czym martwić - oznajmiłem jej - Jak chcesz możemy dzisiaj wyjść na miasto, żebyś przestała na chwilę o tym myśleć - dodałem a ona się uśmiechnęła, wstała z miejsca, podeszła do mnie po czym usiadła na kolanach i pocałował czule w usta.
- Jesteś kochany, wiesz ? - powiedziała z uśmiechem a ja ją pocałowałem - Ja ciebie też - dodała
- To co idziemy ? - zapytałem a ona usiadła na mnie okrakiem - Czy wolisz tu zostać ? - zapytałem po czym dostałem całusa w usta 
- Nie jednak idziemy - powiedziała i poszła się przebrać
- Ej! - krzyknąłem a ona w odpowiedzi pokazała mi język. Wróciła do mnie po dziesięciu minutach. Wyszliśmy z naszego pokoju hotelowego. Pojechaliśmy do centrum miasta. Chodziliśmy po uliczkach i można powiedzieć, że zwiedzaliśmy. Odwiedziliśmy kilka fajnych miejsc. Poszliśmy do restauracji i zjedliśmy obiad. Po tym wszystkim wróciliśmy do domu. Laura od razu zaczęła przygotowania do kolacji. Kiedy dochodziła ustalona godzina poszedłem do łazienki, w której jeszcze siedziała Laura. Akurat malowała sobie ustał błyszczykiem kiedy zobaczyła mnie w odbiciu lusterka posłała całusa.
 Zaśmiałem się i wróciłem do salonu. Po chwili zeszła. Wyglądała jak zawsze niesamowicie.
- Jestem - odezwała się a ja zaniemówiłem -  Leoś - zawołała mnie a ja się otrząsnąłem - Idziesz ? - zapytała i udała się w stronę wyjścia. Po chwili poszedłem za nią. Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy do restauracji. Widziałem, że się denerwuje więc w ramach otuchy złapałem ją za rękę i pocałowałem w nią. Uśmiechnęła się. Po jakimś czasie dojechaliśmy do restauracji. Otworzyłem jej drzwi, złapałem za rękę. Weszliśmy do środka i od razu podeszła do nas moja mama. 
- Synku - krzyknęła i przytuliła mnie - Jak miło cię znowu widzieć - dodała i odsunęła się ode mnie - A kto to jest ? - zapytała chłodno i spojrzała na brunetkę obok mnie
- To jest Laura, moja dziewczyna - odpowiedziałem zadowolony ale sądząc po minie mojej mamy nie była szczęśliwa z tej wiadomości. O co jej chodzi ?
- Dobry wieczór - odezwała się miło Laura
- No trudno, chodźcie - powiedziała. Trudno? Jak ona może tak mówić, to jest moja dziewczyna a ona nawet się z nią nie przywitała i jeszcze tak ja potraktowała. Weszliśmy i skierowaliśmy się do stolika a tam byli już wszyscy włącznie z Violetta, jej chłopakiem i resztą.
- Kochani Leon przyszedł razem ze swoją dziewczyną Lorą - powiadomiła ich mama
- Laurą - poprawiłem ją
- Nie ważne, usiądźcie - powiedziała obojętnie
- Nie martw się będzie dobrze - szepnęła mi sarkastycznie do ucha Laura. Posłałem ja uspokajający wzrok. Podszedłem z nią do stołu, odsunąłem jej krzesło i sam usiadłem obok niej. Siedzę na przeciwko Violetty. Co mi odpowiada ale tutaj jest Laura i to ona się dzisiaj liczy. Muszę przyznać, że Viola wygląda dzisiaj przepięknie. Po chwili kelner podała nam potrawy, które zamówiła nam mama. Zaczęliśmy je konsumować widać było, że wszystkim smakuje. Jak na razie idzie dobrze. Trzeba poczekać do końca oby nic się nie wydarzyło.
- Leon kiedy wyjeżdżasz ? - zapytał ojciec
- No własnie chodzi o to, że nie wyjeżdżam - odpowiedziałem a wszyscy na mnie spojrzeli oprócz Violetty, bo ona już wiedziała - stwierdziliśmy razem z Laurą, że zostaniemy w Buenos Aires - dodałem i spojrzałem na Laurę
- Ona też tu zostaje? - zapytał z wyrzutami tato
- No tak to moja dziewczyna więc powinniśmy mieszkać razem - powiedziałem 
- A więc ty z nią tak na poważnie, myślałem, że to tylko rozrywka - odpowiedział ojciec a ja spiorunowałem go wzrokiem
- Tak na poważnie - powiedziałem ze złością
- A czym się zajmujesz Lora ? - zapytała mama
- Laura - poprawiłem ją
- Zajmuje się aktorstwem i jestem piosenkarką - odpowiedziała niepewnie a tato po cichu się zaśmiał. Jak on może się tak zachowywać.
- A no tak byłaś nominowana do nagrody na najlepszą aktorkę ale nie wygrałaś - wtrąciła się mama
- Tak, niestety nie wygrałam
- Widocznie nie jesteś aż taka dobra, żeby ją zdobyć - odezwał się tato a ja widziałem w  oczach Laury, że ma ochotę zacząć płakać ale się powstrzymuje
- Tato - podniosłem trochę głos a on spojrzał na mnie z miną jakby nie wiedział o co chodzi. 
- Czyli, że nie masz aktualnie pracy - powiedziała mama 
- Mam, jestem modelką - odpowiedziała
- Dziwne, nigdy o tobie nie słyszałem - wtrącił się tato
- Bo dopiero zaczynam - sprostowała Laura
- Ale modelka powinna być zgrabna - powiedziała a ja zacisnąłem pięści
- Przestań! - krzyknąłem na niego
- No co mówię prawdę, w ogóle zastanawiam się jak ty możesz być z kimś takim jak ona, no popatrz na nią, może jest trochę ładna no ale bez przesady. Dziwię się, że się zaangażowałeś w ten związek mogłeś się z nią przespać i zostawić. Ona w ogóle na ciebie nie zasługuje, pewnie i tak cię zdradza z każdym napotkanym facetem - odpowiedział a ja totalnie się wkurzyłem, widziałem w oczach Laury, że chce jej się płakać.
- Przepraszam na chwilę - odezwała się prawie płacząc Laura i odeszła od stołu.
- Zadowolony ! - krzyknąłem i pobiegłem za nią. Udałem się do łazienki, bo wiem, że zawsze tam chodzi jak coś się stanie. Usiadłem obok niej i przytuliłem.
- Przepraszam cię za nich, gdybym wiedział, że tak się zachowają nigdy bym cię tutaj nie zaprosił - mówiłem a ona podniosła głowę - Nie płacz, serce mi się kraja jak widzę cię płaczącą i to jeszcze z mojego powodu - kontynuowałem - Jeśli chcesz możemy od razu stąd wyjść i już nigdy się z nimi nie spotkać - ciągnąłem dalej a ona na mnie spojrzała
- Nie, stawię czoła twoim rodzicom i pokaże, że się mylą - powiedziała otarła łzy i wstała. Podszedłem do niej pocałowałem po czym przytuliłem. Złapałem ją za rękę i poszliśmy razem z powrotem do stolika.
Violetta
Nie mogę uwierzyć, że rodzice Leona tak się zachowali. Zawsze uważałam, że są sympatyczni a tu proszę takie zaskoczenie. Nie dziwię się Laurze, że tak zareagowała według mnie i tak dużo wytrzymała. Kiedy wybiegła z jadalni a Leon za nią jego rodzice zrozumieli, że przesadzili i postanowili, że przeproszą ich. Po pewnym czasie z powrotem do jadalni wrócili Leon i Laura, było widać, że płakał, bo miała czerwone oczy. 
- Lauro chcielibyśmy cię przeprosić za to co mówiliśmy - odezwała się po chwili mama Leona
- Przeprosić ? Nie sądzisz, że to trochę za mało - powiedział wkurzony Leon 
- Leon, daj spokój - szepnęła mu Laura
- Na prawdę jest nam przykro i żałujemy, że tak na ciebie naskoczyliśmy zanim cię poznaliśmy - odezwał się tym razem tato Leona
- dobrze, nic się nie stało - powiedziała Laura i się uśmiechnęła. Resztę kolacji spędziliśmy w miłej atmosferze. Wszyscy świetnie się dogadywali tylko Leon siedział trochę wkurzony i był oschły dla swoich rodziców. Nagle Fabian wstał i podszedł do mnie.
- Violetto chciałbym cię o coś zapytać - odezwał się i uklęknął przede mną. Tylko niech mi się nie oświadcza. Przecież ja go nie kocham, chciałam z nim jutro zerwać. Co ja mam zrobić - Wiem, że nie znamy się zbyt długo  ale wiem, że kocham cię nad życie i jesteś dla mnie bardzo ważne. Chciałbym spędzić z tobą resztę mojego życia, chciałbym założyć z tobą rodzinę o zestarzeć się u twojego boku  - powiedział, wyciągnął z kieszeni białe pudełko i spojrzał na mnie -  Violetto Castillo czy uczynisz mi ten zaszczyt i wyjdziesz za mnie ? - zapytał a ja osłupiałam. Nie mogę za niego wyjść, ja go nie kocham. Co ja mam teraz zrobić skłamać i powiedzieć '' tak'', czy złamać mu serce i powiedzieć ''nie''. Violetta myśl - krzyknęłam do siebie w myślach. Spojrzałam na Leona, w jego oczy i już znałam odpowiedź.
- Przepraszam ale nie - odpowiedziałam i wybiegłam z płaczem z restauracji. Nie wiem czemu płakałam, może dlatego, że go zraniła.
Leon
Wow. Co za zwrot akcji! Byłem pewien, że ona się zgodzi. W końcu jest z nim taka szczęśliwa a może kłamała ale czemu miałaby to robić? W sumie dobrze ,że się nie zgodziła przynajmniej nie będę musiał patrzeć na nich razem.
- Pogadam z nią - powiedziałem i wyszedłem za nią z restauracji. Zauważyłem ją jak stała pod drzewem i chyba płakała. Ale czemu płacze skoro sama nie chciała za niego wyjść. Nie rozumiem jej.
- Violetta - zawołałem ją a ona się odwróciła. Podszedłem do niej a ona się we mnie wtuliła - Czemu płaczesz ? - zapytałem
- Bo go zraniłam - odpowiedziała płacząc
- To czemu się nie zgodziłaś ?
- Bo go nie kocham
- Skoro go nie kochasz to dlaczego z nim byłaś?
- Żeby zapomnieć o tobie
- O mnie ?
- Tak o tobie
- Ale czemu ?
- bo wciąż cię kocham nie rozumiesz
- Ale przecież nie widzieliśmy się dwa lata
- Widziałam cię co noc ilekroć zamykałam oczy, byłeś w każdym moim śnie, gdzie nie spojrzałam widziałam ciebie i mnie, nasze wspólne wyjścia, wszystko mi o tobie przypominało - odpowiedziała a ja ją z całej siły przytuliłem - Kocham cię Leon i nigdy nie przestałam - dodała płacząc. Już chciałem powiedzieć, że też ją kocham ale nie mogłem ze względu na Laurę - Przepraszam - odezwała się po chwili odsunęła się ode mnie i uciekła. Chciałem za nią pobiec ale podszedł do mnie Fabian
- Gdzie ona jest ? - zapytał
- Nie wiem, gdzieś pobiegła - odpowiedziałem i wróciłem do restauracji. Wszyscy pytali co się stało, wypytywali czemu się nie zgodziła, nie mogłem powiedzieć im prawdy dlatego skłamałem, że była w szoku i nie wiedziała co mówi. Po jakiejś godzinie wróciłem z Laurą do hotelu. Jutro możemy się wprowadzić do naszego domu więc musimy się wcześniej położyć. Oczywiście jak zawsze nie mogłem zasnąć. Po mojej głowie ciągle chodziły słowa Violetty. Co ja mam zrobić ? Kocham Violettę ale Laurę także. Czy powinienem być z Laura czy Violettą? Jak ja mam to rozwiązać ? Violetta czy Laura ? Laura czy Violetta? Pomyślmy rozważnie. Kocham je obie. Jestem szczęśliwy kiedy spędzam z nimi czas. Z Laurą jestem prawie rok a z Violettą byłem dwa lata ale rozstaliśmy się, bo mnie zdradziła. No właśnie skąd mam tą pewność, że jeśli wrócę do Violetty to ona znowu mnie nie zdradzi. Mimo wszystko powinienem zostać z Laurą czas pokaże co się stanie. Z tą myślą zasnąłem
********************************
Bim Baaaaam ! Mówiłam, że na kolacji coś się wydarzy. na początku rodzice Leona mieli być zauroczeniu Laurą ale jeden komentarz pod poprzednim rozdziałem mnie zainspirował i wyszła jak wyszło. Spokojnie jeszcze trochę się pomęczycie z Laurą i Leonem. Później troszkę długa droga Leonetty. Mam nadzieję, że się podoba.
Ps: Piszcie pomysły co do innych par, chciałam dzisiaj napisać Lu i Fede ale nie miałąm co do nich pomysłu tak samo jak z innymi :)))


12 komentarzy:

  1. Cudo !!
    Czekam na next !! ~ Julka ♥
    P.S, Pierwsza !! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sialalalala jestem i ja! xd
    Rzadko Ci komentuję... Trzeba to zmienić! ;)

    Ale miałam banana na twarzy jak rodzice Leosia obrażali Laurę ^^ xd
    Szkoda, że Leoś za nią pobiegł :>
    Mogli ich nie przepraszać xd
    Tak, jestem wredna! Dobrze mi z tym! :))

    Jej! Vilu się nie zgodziła! *.*
    Zanim cokolwiek odpowiedziała, miałam wrażenie, że się zgodzi xdd
    Na szczęście tak nie było <3

    Czekam na next ;*

    Całuję :**

    Nicol :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny!
    Super, że obrażali Laurę mogli ją też zacząć porównywać do Violetty
    Wiedziałam, że Vilu się nie zgodzi!
    Ogólnie to świetne rozdziały i super piszesz
    Z niecierpliwością czekam na next
    Pozdrawiam Suzy

    OdpowiedzUsuń
  4. Boski :3
    Było ok, że obrażali Laurę, bo o to chodzi, żeby było ciekawiej, a nie: "O jejku! Jakaś ty piękna!" "Kurczę! Ty się nadajesz do modelingu jak nic!" Itp. Itd. xD Ale szczerzę wolę tak jak jest :D
    Violetta wyznała miłość Leonowi < 33. A nie przyjęła oświadczyn Fabiana ( i dobrze xD )
    Czekam na next'a i życzę weny! :3
    ~KatePasquarelli

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział...
    Tak myślałam że tak będzie na tej kolacji z rodzicami leona i się nie myliłam...
    czekam na next...

    OdpowiedzUsuń
  6. BOOSKI !!
    Niech Leon wybierze Violettę :D
    Kocham Leonettę choć w moim opowiadaniu na razie jej nie ma ale mniejsza z tym :)
    Laura...Nie lubię tej dziewczyny ale o tym już wiesz xD
    Viola..Dobrze zrobiła że odrzuciła te głupie oświadczyny :>
    Leon..Hmm. On jest w sumie zagubiony ale się odnajdzie i mam nadzieję że wybierze Violę xD
    No to co, czekam z niecierpliwością na następny rozdział <333
    ~Viki <3

    OdpowiedzUsuń
  7. wow świetny oby była leonetta

    OdpowiedzUsuń
  8. Super.Bardzo mi się podoba :)
    Mam nadzieje, że Leon wybierze Violettę. ;D
    Rozdział:genialny, niezwykły, rewelacyjny,yyy....brak mi słów.Na ogół strasznie, strasznie mi się podoba :p
    Czekam na next i życzę weny! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Boszki!
    Laura czy violetta? Mam nadzieje ze laura cos spieprzy i leon wybierze violke xD
    Bardzo podoba mi sie ten rozdzial!
    Przy tobie mam kompleksy :)
    Czy ty musisz tak wspaniale pisac?!
    Oddaj troche talentu! ;D

    Weny czasu i checi na nexta!
    Buziaki :***
    ~Madziuś <333

    OdpowiedzUsuń
  10. Super rozdział!
    Kocham leonette, ale to nie jest pretekst żeby aż tak krytykowaçć Laure. Moim zdaniem gdyby Leon wybrał Violette to by akcja szybciej się skończyła.
    Ps. Kiedy next?

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja powiem tylko jedno "WOW"

    PS. sorki że pisze z anonima

    Leonetta 4Ever

    OdpowiedzUsuń